Olivier Giroud od lipca zeszłego roku jest piłkarzem Los Angeles FC. Na razie nie ma dobrych wspomnień z życia w Mieście Aniołów. Nie doczekał się trofeum MLS, a teraz został okradziony.
Jak podaje serwis “TMZ”, do kradzieży w domu Oliviera Giroud doszło w trakcie urlopu zawodnika. W posiadłości Francuza nie znajdowała się wtedy żadna osoba, co wykorzystała grupa włamywaczy. Sforsowała ogrodzenie, wybiła okna i skradła biżuterię. Zniknęły m.in. liczne zegarki z kolekcji piłkarza.
Kradzież zgłosiła żona piłkarza. Po powrocie z urlopu zobaczyła wybite okna i brak licznych kosztowności. Całość strat wyceniono na pół miliona dolarów. Policja prowadzi już czynności w celu identyfikacji sprawców. Na razie nie wiadomo, kto dokonał rabunku.
Nie są to zatem najlepsze miesiące dla Giroud. Francuski mistrz świata trafił do Los Angeles FC w lipcu zeszłego roku. Dotychczas rozegrał 19 meczów, w których strzelił dwa gole – żadnego w lidze – i zanotował asystę. Jego zespół odpadł z fazy play-off już w ćwierćfinale. Nie można również zapominać o pożarze, jaki spustoszył ten region i przed jakim uciekał napastnik oraz jego rodzina.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dekoder Canal Plus podpowiedział kolejny transfer – dajcie mu premię!
- Jiri Bilek – idealny dyrektor sportowy dla Legii Warszawa?
- Miał atak serca i otarł się o śmierć. Teraz zapewnił wygraną. “Materiał na film”
- Damian Michalski w rozmowie z Przemysławem Michalakiem: Nie rozumiałem, czemu Pululu grał tak mało w 2. Bundeslidze
Fot. Newspix