Były legendarny sędzia Pierluigi Collina w rozmowie z włoskim dziennikiem „Repubblica” zdradził, że jest zwolennikiem zmiany przepisów dotyczących wykonywania rzutów karnych.
64-latek uważa, że aktualnie jest zbyt duża dysproporcja pomiędzy szansami zawodnika wykonującego „jedenastkę” a bramkarzem.
– Dziś ok. 75% rzutów karnych kończy się bramką, a często do samego faulu w „szesnastce” dochodzi w miejscu, z którego zawodnik miałby dużo trudniej strzelić gola niż z rzutu karnego – tłumaczy Collina.
Jak ułatwić życie golkiperom? Według Pierluigiego Colliny w regulaminowym czasie gry można byłoby wprowadzić zasady, jakie obowiązują w seriach rzutów karnych, a więc strzelający straciliby możliwość dobitki.
– Albo strzelisz gola, albo bramkarz rozpoczyna grę od własnej bramki. To również wyeliminowałoby widowisko, które widzimy przed wykonaniem rzutu karnego, kiedy wszyscy tłoczą się wokół „szesnastki” – wygląda to jak konie ustawione przed bramkami startowymi przed Palio di Siena – stwierdził 64-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nowy właściciel Korony zaprezentowany, ale dalej tajemniczy…
- Klątwa europejskich pucharów. Pocałunek śmierci naprawdę istnieje
- Trela: Sprawy wewnętrzne. Pamiętne krajowe rywalizacje w Lidze Mistrzów
- Miliony na pensje w Galatasaray. Przemysław Frankowski z solidną podwyżką
Fot. Newspix