Reklama

Klimczak nawija makaron na uszy. Niestety dla niego – nieskutecznie

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

07 lutego 2025, 14:30 • 3 min czytania 89 komentarzy

Bardzo wygodną – dla siebie – zagrywkę zastosował Karol Klimczak w rozmowie z Dawidem Dobraszem (Meczyki), mianowicie powiedział, że Lechowi zarzuca się brak chęci do wygrywania trofeów, a to nieprawda i “taką teorię można wyrzucić do kosza”. No i jest to wygodne, bo Klimczak tak naprawdę nie odpowiada na prawdziwe wątpliwości fanów – otóż ci przecież wierzą, że rządzący Lechem chcą wygrywać, ale jednocześnie nie wierzą, że Kolejorz robi wszystko, by tak się działo.

Klimczak nawija makaron na uszy. Niestety dla niego – nieskutecznie

Gdyby rządzący w Poznaniu nie chcieli być mistrzami Polski, byliby po prostu głupi, a głupi nie są. Można im zarzucać wiele rzeczy, ale nie głupotę. Zresztą już ta ucieczka Klimczaka pokazuje, że jest inteligentny, bo odpowiada na zarzut, który właściwie nie pada, natomiast tak mu łatwiej wybrnąć z opresji trudnych pytań.

Jak to nie chcemy mistrzostw, pewnie, że chcemy!

Tyle że chcieć to jedno, a robić wszystko, żeby tak się stało – to drugie. Na przykład Ferdek Kiepski bardzo chciał być milionerem, ale nie robił dostatecznie dużo, by faktycznie mieć środki na żłopanie Mocnego Fulla bez końca. No i Lech bardzo chce być mistrzem co roku, ale też brakuje mu wiele w działaniach, by regularnie fetować.

Lech jest wręcz tak nieprzekonujący w tych działaniach, że kibice skrajnie rzadko mają okazję do radości – trzy mistrzostwa przez piętnaście lat to wynik niezwykle marny jak na możliwości klubu. Legia mogła wygrywać seryjnie, a Lech nie? Pewnie, że mógł, ale właśnie…

Reklama

Ten cholerny minimalizm.

On może się objawiać tym, że wystarczy nam trzecie miejsce, ale może też tym, że pragniemy pierwszej lokaty, jednocześnie uznając – to co mamy, powinno do tego wystarczyć.

No i wszyscy wiemy, że minimalizm Lechowi można zarzucać wielokrotnie:

  • bo czym było ponowne zatrudnienie Rumaka? Minimalizmem
  • czym było tak długie trzymanie go lata temu, kiedy nie dowoził w Europie, Pucharze Polski, a w kraju seryjnie przegrywał z Legią? Minimalizmem
  • czym było okienko transferowe po mistrzostwie z 2015 roku, kiedy ściągnięto – wciąż nie do uwierzenia – Gajosa, Thomallę, Tetteha, Robaka i Dudkę? Minimalizmem
  • czym było odpuszczenie lekką ręką Kownackiego? Minimalizmem
  • czym było nawet letnie okno z 2024 roku, kiedy świetny trener dostał Loncara, Hoffmanna albo Fiabemę? Minimalizmem
  • czym są słowa Rutkowskiego, że Fiabema przerósł jego oczekiwania? Minimalizmem, bo czego się spodziewał Rutkowski, faceta bez nogi?
  • czym było zwlekanie z zatrudnieniem Frederiksena? Minimalizmem

Przykłady można mnożyć, bo taki jest Lech – rzadko daje poczucie swoim kibicom, że zrobiono wszystko, by sięgnąć po tytuł. My wcale nie mówimy o pójściu po bandzie, wydaniu kilkunastu milionów w jedno okno, nie. Tu jest mowa o sytuacji, w której na końcu sezonu kibice (przynajmniej ci rozsądni) mogliby powiedzieć: kurde, przegraliśmy, ale tamci po prostu byli lepsi, więcej się nie dało zrobić.

A czy kibic Lecha naprawdę ma być zmuszany do wiary, że Jagiellonii rok temu nie dało się prześcignąć? Skoro prawie zrobił to Śląsk, to tym bardziej Lech mógł walczyć. Natomiast nie walczył, bo zarząd uznał, że Rumak da radę.

I znów: Klimczak, Rutkowski i Rząsa chcieli mistrzostwa, ale jednocześnie uznali, że Rumak wystarczy. Nawet transferów mu nie porobiono, po prostu jakimś cudem miał to ogarnąć, mimo że nie ogarnął nigdy wcześniej.

Reklama

A wszystko przez minimalizm.

Niech więc Klimczak nie mami kibiców takimi zdaniami, bo kibice też nie są głupi, by łapać się na takie proste sztuczki. Chyba że Klimczak uznaje fanów klubu za durniów, wierzy, że ci wszystko kupią.

Ale cóż, to jak z tymi tytułami. Na wierze się kończy.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
3
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał
Polecane

Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Jakub Radomski
3
Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Ekstraklasa

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
3
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał
Polecane

Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Jakub Radomski
3
Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Komentarze

89 komentarzy

Loading...