Reklama

Slot skrytykował angielskie rozgrywki. “To jedna z rzeczy, których nie rozumiem”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

05 lutego 2025, 22:31 • 2 min czytania 1 komentarz

Liverpool w tym sezonie imponuje formą we wszystkich rozgrywkach, w których bierze udział. The Reds przewodzą tabeli Premier League ze sporą przewagą nad drugim Arsenalem, byli najlepsi w fazie ligowej Ligi Mistrzów, pozostają również w grze o Puchar Ligi i Puchar Anglii. Nie widać, by gracze Arne Slota mieli wiele powodów do narzekań, ale holenderski szkoleniowiec zdradził, co jemu samemu sprawia trudność na Wyspach.

Slot skrytykował angielskie rozgrywki. “To jedna z rzeczy, których nie rozumiem”

Slot skrytykował liczebność kadr drużyn w krajowych rozgrywkach. Jego zdaniem, to istotne z punktu widzenia relacji w szatni, by piłkarz mógł znaleźć się w składzie meczowym, nawet jeśli nie ma szans, by zagrać.

To jedna z rzeczy, których nie rozumiem w Anglii. Wszędzie indziej można wziąć na mecz 23 zawodników. Jesteśmy w kraju, gdzie gra się najwięcej meczów, jak Aston Villa, Chelsea, Arsenal i my – gramy w Europie, mamy Puchar Ligi i Puchar Anglii. Grając tyle spotkań, potrzeba szerokiego składu. I teraz to, co jest trudne dla trenera, czyli wybór wyjściowej jedenastki, staje się jeszcze trudniejszy, kiedy trzeba powiedzieć komuś, że nie ma dla niego w ogóle miejsca w kadrze meczowej – stwierdził Holender.

Nie rozumiem, dlaczego nie zwiększymy składów do 23 osób. Gramy najwięcej meczów, a możemy wziąć na mecz tylko 20 zawodników. Nie chodzi o jedno spotkanie, bo dziewięciu rezerwowych to więcej niż potrzeba, ale o szatnię. Przez tę zasadę trzeba podjąć najtrudniejszą decyzję i zostawić kogoś, kto bardzo ciężko pracował i chce być częścią drużyny. To, że w ogóle nie mogę wziąć tego zawodnika na mecz to najtrudniejsza decyzja, jaką muszę podjąć – wyjaśnił Arne Slot.

Jutro Liverpool zmierzy się z Tottenhamem w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Ligi Angielskiej. W pierwszym meczu Spurs zwyciężyli u siebie 1:0.

Reklama

WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
5
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał
Polecane

Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Jakub Radomski
3
Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...