Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette w turnieju gry pojedynczej kobiet. Hubert Hurkacz w singlu mężczyzn. Oraz Jan Zieliński w deblu i mikście. Doprawdy, pięknych czasów doczekali fani tenisa w Polsce, że podczas Australian Open mogą trzymać kciuki za tak liczną reprezentację rodaków. Jak się jednak okazuje, w drabince głównej turnieju w Melbourne zobaczymy więcej zawodników znad Wisły. Dziś rano bowiem została rozegrana ostatnia runda kwalifikacji do Australian Open. A w niej sukces odniosła dwójka kolejnych Polaków: Maja Chwalińska i Kamil Majchrzak!
Jako pierwszy na korcie pojawił się Majchrzak. 28-latek aktualnie zajmuje 117. miejsce w rankingu ATP, a w poprzednim roku mozolnie pracował na odbudowę swojej pozycji w tenisowym świecie. Podobnie jak Iga Świątek, Kamil swego czasu został bowiem oskarżony o branie środków dopingujących. Ostatecznie Polak udowodnił, że zakazana substancja znalazła się w jego organizmie przypadkiem.
– Włożyłem dużo wysiłku, by znaleźć motywację do pracy i chęci do życia, które trochę się ulotniły. Odkąd ta sprawa się zaczęła, wpadłem w głęboki dół mentalny, z którego naprawdę, ale to naprawdę powoli wychodziłem ciężką pracą – mówił Majchrzak w rozmowie z Weszło.
Podczas kwalifikacji do AO Polak najpierw pokonał Marco Trungellitiego i Zachary’ego Svajdę, w obu przypadkach wygrywając 2:1 w setach. Mogło się więc wydawać, że decydujący mecz z Billy’m Harrisem – tym samym, który podczas United Cup sprawił nieco kłopotów Hubertowi Hurkaczowi – będzie równie wyrównany. I owszem, był… ale tylko w pierwszym secie, którego Majchrzak rozstrzygnął na swoją korzyść w ostatnim gemie. Kiedy bowiem rywal z Wielkiej Brytanii serwował przy stanie 6:5 dla Polaka, wszystko zapowiadało, że partia rozstrzygnie się w tie-breaku. Tymczasem Majchrzak zaskoczył oponenta, wywierał presję, aż wreszcie udało mu się go przełamać.
Harris, zniechęcony takim rozstrzygnięciem pierwszego seta, w drugim stanowił tylko tło dla rozpędzonego Kamila. Nasz reprezentant tym razem zwyciężył 6:2 i pewnie przypieczętował swój występ w drabince głównej Australian Open. Dodajmy, że będzie to jego pierwsza gra w wielkoszlemowym turnieju od 2022 roku i występu w US Open.
Main draw Majchrzak 👊
Kamil Majchrzak defeats Billy Harris 7-5, 6-2 in the final round of qualifying to move on! 🇵🇱#AO2025 pic.twitter.com/bXo032fsZf
— #AusOpen (@AustralianOpen) January 9, 2025
Gdy Majchrzak powoli kończył spotkanie, swój mecz w Melbourne rozpoczynała Maja Chwalińska. Rówieśniczka Igi Świątek ma za sobą dobry czas. W grudniu wygrała pierwsze w karierze zawody serii WTA 125 w brazylijskim Florianopolis. Kwalifikacje do AO rozpoczęła z kolei od trzymającego w napięciu spotkania z Dominiką Salkovą. Polka ograła Czeszkę po tie-breaku w trzecim secie, zakończonym wynikiem 12-10. Następnie, również po trzech setach, uporała się z Marie Benoit. Tym sposobem dziś walczyła o grę w jednym z największych tenisowych turniejów na świecie z Brendą Fruhvirtovą.
I Chwalińska także znakomicie wywiązała się z zadania! Ba, zagrała nawet lepiej, niż w poprzednich meczach. Jeżeli bowiem ktoś oczekiwał kolejnej partii rozgrywanej w trzech setach, to 23-latka miała dziś inne plany. Choć została przełamana w premierowym gemie meczu, to szybko zaliczyła przełamanie powrotne, a na koniec partii wygrała trzy ostatnie gemy.
W drugim secie obie zawodniczki na początku po dwa razy skradły sobie podania, jednak później potrafiły utrzymać własny serwis. Lecz ponownie, gdy partia wkraczała w decydujący moment, Chwalińska zaskoczyła 17-letnią rywalkę. Grając na returnie, wyszła na prowadzenie 5:4. A chwilę później zakończyła mecz, tym samym zapewniając sobie grę w Australian Open!
Maja’s Milestone 🇵🇱
Maja Chwalinska is into the AO main draw for the first time following a 6-3, 6-4 victory over Brenda Fruhvirtova! 👏#AO2025 pic.twitter.com/XGeTyC982O
— #AusOpen (@AustralianOpen) January 9, 2025
To wielki sukces Mai, która w drabince głównej na kortach w Melbourne wystąpi po raz pierwszy w karierze. A ogólnie wielkoszlemowych zawodach – po raz drugi w życiu. Do tej pory jej jedynym tego rodzaju występem był Wimbledon w 2022 roku, gdzie Chwalińska doszła do drugiej rundy.
Kamil Majchrzak – Billy Harris 2:0 (7:5, 6:2)
Brenda Fruhvirtova – Maja Chwalińska 0:2 (3:6, 4:6)
Fot. Newspix
Czytaj więcej o tenisie:
- Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza
- Początki Mai Chwalińskiej. “Iga była zapatrzona w Nadala, a ona w Federera”
- Przyjaciele, rywale, a teraz trener i podopieczny. Murray i Djoković razem po sukcesy
- Iga, Jannik i 19 straconych miesięcy Tary. Tenis ma problem z procedurami
- L jak Legenda, M jak Mistrz. Alfabet Rafy Nadala
- Czy tegoroczny sezon Igi Świątek naprawdę rozczarował?