Reklama

Kubacki skacze lepiej i żartuje ze Zniszczoła. “Miał miękkie nóżki. Takie coś ląduje się telemarkiem”

Jakub Radomski

Autor:Jakub Radomski

05 stycznia 2025, 19:11 • 2 min czytania 1 komentarz

W Oberstdorfie nie dostał się w ogóle do konkursu. W Garmisch-Partenkirchen zajął 45. miejsce. W Innsbrucku była druga seria i ostatecznie 26. pozycja. Dawid Kubacki zaczął Turniej Czterech Skoczni bardzo źle, ale w jego skokach widać teraz postęp. Dziś zajął 31. pozycję w kwalifikacjach w Bischofshofen, a po skoku mówił o tym, w jaki sposób radził sobie z małym kryzysem na początku imprezy. – Takie momenty potrafią dobić – stwierdził Kubacki. 

Kubacki skacze lepiej i żartuje ze Zniszczoła. “Miał miękkie nóżki. Takie coś ląduje się telemarkiem”

– Widzę w swoich skokach postęp i to jest dla mnie najistotniejsze. Mam nadzieję, że w następnych próbach będzie jeszcze więcej energii na progu. Teraz działa to wszystko przyzwoicie – mówił Polak, który podczas niemieckiej części imprezy skakał źle, a później w wywiadach wypowiadał słowa, które niektórzy odbierali jako lekką, ale jednak krytykę pracy sztabu.

Kubacki żartuje ze Zniszczoła

Dziś wszystko wygląda lepiej, co widać też po samym skoczku, który jest bardziej wyluzowany i żartuje ze swoich kadrowych kolegów. W pierwszym treningu w Bischofshofen błysnął Aleksander Zniszczoł, uzyskując 144 m. To tylko o metr mniej niż wynosi rekord obiektu, należący właśnie do Kubackiego. – Jechałem akurat kolejką do góry po swojej próbie. Słyszałem, że Olek miał miękkie nóżki i podparł skok. Śmiałem się, że taką odległość ląduje się telemarkiem – skomentował wyczyn kolegi Kubacki.

A gdy Dawid został przez dziennikarzy zapytany o to, w jaki sposób radził sobie z trudnym momentem w Niemczech, odpowiadał: – Praca z psychologiem jest w tym wszystkim bardzo istotna. Pozwala nakierować się w dobrą stronę. Podobnie jak rozmowy z żoną, rodziną. Ale w moim przypadku to nie była jakaś wielka akcja pod hasłem “zażegnajmy kryzys”, bo wtedy można się zapędzić w drugą stronę i rozwiązywać to nagle ze wszystkich stron. Lepiej obrać jedną ścieżkę. Na pewno nie było mi przyjemnie po skokach z początku turnieju, kiedy walczyłem o miejsce w pięćdziesiątce. Takie momenty potrafią dobić, trzeba umieć to przetrawić w głowie. Skupić się na robocie, a nie rozpamiętywać, bo w tym drugim przypadku wszystko się pogłębia. 

W parze KO jutrzejszego konkursu Kubacki zmierzy się z Japończykiem Renem Nikaido. Lekkim faworytem będzie przeciwnik, który zajmuje 29. pozycję w klasyfikacji generalnej imprezy. Ale Polak może znów sprawić niespodziankę, jak w Innsbrucku, gdzie w pojedynku w pierwszej serii okazał się lepszy od Szwajcara Killiana Peiera.

Reklama

 

 

 

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O SKOKACH NA WESZŁO: 

Reklama

 

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Polecane

Błysk Wąska, problemy Żyły i cisza w Bischofshofen. Czy TCS wygrał najlepszy skoczek? [REPORTAŻ]

Jakub Radomski
15
Błysk Wąska, problemy Żyły i cisza w Bischofshofen. Czy TCS wygrał najlepszy skoczek? [REPORTAŻ]

Komentarze

1 komentarz

Loading...