Reklama

Austriacka dominacja na początku Turnieju Czterech Skoczni. Wąsek powalczył

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

29 grudnia 2024, 18:47 • 2 min czytania 9 komentarzy

Nie spodziewaliśmy się cudów po polskich skoczkach. Gdy jednak Paweł Wąsek huknął w pierwszej serii konkursu w Oberstdorfie 137 metrów, nasze nadzieje poszybowały w górę. 25-latek był dzisiaj bardzo dobry. Tylko, że znaleźli się jeszcze lepsi. Pierwsze zawody Turnieju Czterech Skoczni wygrał Stefan Kraft. Drugi był Jan Hoerl, a trzeci Daniel Tschofenig.

Austriacka dominacja na początku Turnieju Czterech Skoczni. Wąsek powalczył

Przed startem Turnieju Czterech Skoczni zadawaliśmy sobie dwa pytania. Czy ktokolwiek będzie w stanie zagrozić hordzie Austriaków? I czy Polacy pokażą coś więcej niż w dotychczas? Jeśli chodzi o to pierwsze: Stefan Kraft i spółka zdominowali zarówno ostatnie konkursy w Engelbergu, jak i wczorajsze kwalifikacje. Wydawało się, że złapali taki gaz, że nikt nie będzie w stanie im zagrozić. Nawet wybitny na początku sezonu Pius Paschke. Natomiast w przypadku Biało-Czerwonych: w ostatnich tygodniach dostawaliśmy tylko przebłyski. A więc liczyliśmy, że przynajmniej w Turnieju Czterech Skoczni Żyła, Wolny, Kubacki, Zniszczoł albo Wąsek pokażą regularną formę na przestrzeni więcej niż jednego czy dwóch konkursów.

Prawie każdy z Biało-Czerwonych jednak rozczarował. Kubacki nie przeszedł nawet kwalifikacji. Żyła skoczył dzisiaj słabo (120.5 m), podobnie jak Zniszczoł (123.5 m). Wolny też nie zachwycił (121 m), ale miał to szczęście, że w parze KO trafił na Anttiego Aalto (117.5 m), dzięki czemu (z najgorszym wynikiem) załapał się do trzydziestki. No ale tak, Paweł Wąsek faktycznie odpalił. W pierwszej serii skoczył 137 metrów i przez chwilę zajmował drugie miejsce w konkursie. Ostatecznie spadł na dziewiąte, a w drugiej serii na dziesiąte. To jednak wynik, który zdecydowanie wstydu nie przynosi. Ba, to najlepszy wynik Pawła w tym sezonie (wcześniej trzykrotnie był 11.).

Jeśli natomiast chodzi o czołówkę Pucharu Świata: w pierwszej serii walkę z Austriakami spróbowali nawiązać Pius Paschke (138 m), Gregor Deschwanden (140 m) oraz Johann Andre Forfang (140 m). Cała trójka po przerwie zaprezentowała się jednak nieco gorzej. Co przyniosło nam powtórkę z Engelbergu. Znowu całe podium trafiło bowiem do Austriaków. Tschofening (131, 140.5 m), Hoerl (134.5, 135 m) oraz Kraft (138, 135.5 m) – ta trójka jest obecnie w wybitnej formie, nie ulega wątpliwości. Zobaczymy, czy w Ga-Pa reszta stawki zdoła ją podgonić, czy jednak Austriacy między sobą będą rozstrzygać kwestię zwycięstwa w TCS.

Miejsca Polaków w Oberstdorfie:

Reklama
  • 10. Paweł Wąsek (137 m, 130 m)
  • 30. Jakub Wolny (121 m, 129 m)
  • 36. Aleksander Zniszczoł (123 m)
  • 41. Piotr Żyła (120.5 m)

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Ekstraklasa

Polityczne wojenki i miejska spalarnia kasy. Krajobraz patologii w Piaście Gliwice

Kamil Warzocha
60
Polityczne wojenki i miejska spalarnia kasy. Krajobraz patologii w Piaście Gliwice
Boks

Biało-czerwone i najważniejsze. Co zapamiętamy z 2024 roku w polskim sporcie? [RANKING]

Sebastian Warzecha
10
Biało-czerwone i najważniejsze. Co zapamiętamy z 2024 roku w polskim sporcie? [RANKING]

Komentarze

9 komentarzy

Loading...