Reklama

Turniej Czterech Skoczni bez polskiego mistrza. Pierwszy raz od prawie 20 lat

Błażej Gołębiewski

Opracowanie:Błażej Gołębiewski

23 grudnia 2024, 18:26 • 2 min czytania 7 komentarzy

Kamil Stoch znalazł się poza składem kadry Polski na nadchodzący Turniej Czterech Skoczni! Trzykrotny triumfator imprezy tym razem nie będzie miał szansy powalczyć o Złotego Orła, a na niemieckich i austriackich obiektach zastąpi go Dawid Kubacki. Dla 37-latka to pierwsza taka absencja od… sezonu 2005/06.

Turniej Czterech Skoczni bez polskiego mistrza. Pierwszy raz od prawie 20 lat

Obecny sezon nie jest szczególnie udany w wykonaniu Stocha. Podczas niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Engelbergu był on jedynym z Biało-Czerwonych, któremu nie udało się dopisać punktów do swojego dorobku. Mistrz z Zębu miał właśnie po tych zawodach podjąć decyzję o rezygnacji z występu w 73. edycji Turnieju Czterech Skoczni, by po okresie świątecznym skupić się na treningach pod okiem indywidualnego sztabu szkoleniowego z Michalem Doležalem na czele. 

Wybór Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Kuby Wolnego i Piotra Żyły był oczywisty. Oni mogą występować na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Kamil Stoch zdecydował, że nie czuje się gotowy na występ w Turnieju Czterech Skoczni. Po świętach chce mieć okres treningowy. Jego powrót jest sprawą otwartą, kiedy poczuje się gotowy zrobimy kwalifikacje do drużyny i Kamil będzie mógł wywalczyć sobie miejsce na Puchar Świata. Dawid Kubacki trenował ostatnio w domu, był najmocniejszy z grupy trenującej w Polsce. Skoki wyglądają płynniej, są na dobrym poziomie, dlatego Dawid otrzyma szansę występu w TCS – argumentował swoje decyzje trener kadry, Thomas Thurnbichler. 


Stoch w Turnieju Czterech Skoczni triumfował trzykrotnie – w sezonach 2016/17, 2017/18 i 2020/21. 73. edycja imprezy rozgrywanej na austriackich i niemieckich obiektach rozpocznie się już w tę sobotę od treningu oraz kwalifikacji na Orlen Arenie w Oberstdorfie. Pierwsza seria konkursowa ma natomiast planowo wystartować o 16:30 w niedzielę.

Reklama

Fot. Newspix 

Czytaj więcej o skokach:

Uwielbia boks, choć ostatni raz na poważnie bił się w podstawówce (i wygrał!). Pisanie o inseminacji krów i maszynach CNC zamienił na dziennikarstwo, co było jego marzeniem od czasów studenckich. Kiedyś notorycznie wyżywał się na gokartach, ale w samochodzie przestrzega przepisów, będąc nudziarzem za kierownicą. Zachował jednak miłość do sportów motorowych, a największą słabość ma do ich królowej – Formuły 1. Kocha też Real Madryt, mimo że pierwszą koszulką piłkarską, którą przywdział w życiu, był trykot Borussii Dortmund z Matthiasem Sammerem na plecach.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane