Najbliższa zima na tureckim wybrzeżu będzie wyjątkowa. Na tamtejszej riwierze po raz pierwszy od dłuższego czasu zobaczymy znacznie skromniejszą grupę „turystów” z Polski. Coraz większa liczba ekstraklasowiczów decyduje się na zorganizowanie przygotowań do drugiej części rozgrywek w Hiszpanii. Ponownie też pojawia się prawdopodobieństwo, że jedna z drużyn w ogóle nie poleci na obóz.
Raków Częstochowa, Legia Warszawa, Piast Gliwice oraz Stal Mielec. Oto grupa klubów Ekstraklasy, która zimowe przygotowania spędzi w Hiszpanii. W przeciwieństwie do zgrupowania w Turcji, zespoły, które wyruszą na Półwysep Iberyjski, będą rozrzucone po całej mapie. Goncalo Feio i Legia udadzą się do resortu Oliva Nova, który od Marbelli, miejsca, w którym formę szlifować będą Marek Papszun i jego Raków, dzieli ponad pięć godzin jazdy samochodem.
W ubiegłym roku obydwa zespoły zimowały w Belek, a Samuel Cardenas, ówczesny dyrektor sportowy, mówił nam, że zaklepanie w Hiszpanii hotelu o jakości zbliżonej do tureckiego Regnum Carya, kosztowałoby krocie. Jak widać, czołowe polskie kluby tym razem stwierdziły, że warto dopłacić, żeby coś zmienić, przełamać rutynę.
Zgrupowania klubów Ekstraklasy. Raków i Legia przenoszą się do Hiszpanii
Jeśli chodzi o jakość, nic się nie zmieni. Wszystkie polskie zespoły, które wyruszą do Hiszpanii, będą dysponowały warunkami podobnymi, jeśli nie lepszymi niż te, które oferuje turecka ziemia. Przewagą jest klimat, pewniejsza pogoda i kuchnia oraz kultura, które mimo wszystko są bliższe Europie. Jedni powiedzą, że plusem jest także brak ścisku, odcięcie się od reszty ligi, ale gdy — jak Raków — jeździsz do najlepszych hoteli, z prywatnością problemów nie masz.
Żeby dostać się na teren Regnum Carya, musieliśmy zostać sprawdzeni przez wojskowych pod bronią, więc nikt treningów zespołu nie podglądał.
Problemem przygotowań w Turcji w ostatnim czasie była niższa jakość sparingpartnerów. Znów: nie dotyczy to czołówki, bo Lech Poznań, który wybrał Belek, zmierzy się z Dinamem Zagrzeb czy Botewem Płowdiw; Pogoń Szczecin zagra z Crveną Zvezdą Belgrad. Świetny zestaw sparingpartnerów będzie miał mistrz Polski, bo Jagiellonia Białystok zagra z:
- Dinamem Zagrzeb
- NK Maribor
- Partizanem Belgrad
Stawkę uzupełnia CSKA 1948 Sofia. Słabsze kluby muszą jednak przebierać w zespołach czasami nawet drugoligowych, a w najlepszym razie przeciętnych z przeciętnych lig. Tymczasem Piast Gliwice, czyli ekstraklasowy średniak, zagra z pucharowiczami: Ferencvarosem i Viktorią Pilzno.
W ubiegłym roku w rankingu dziesięciu najmocniejszych sparingpartnerów polskich klubów w Turcji znalazły się Sigma Ołomuniec czy Paksi FC. Inna rzecz, że w Hiszpanii też można trafić lepiej. Raków czeka mecz z mocnym zespołem z Czech (zapewne Spartą Praga, która zwykle lata do Marbelli), ale też starcie z drużyną z Kanady. Inna sprawa, że czasami zmiana lokalizacji ma drugie dno…
Pod okiem właściciela. Raków organizuje obóz blisko domu Michała Świerczewskiego
Bardzo prawdopodobne bowiem, że Raków Częstochowa jednak wybrałby Turcję, Belek i Regnum Carya. Szkopuł w tym, że najlepszy hotel jest w tym okresie zamknięty z uwagi na remont, co zmniejsza dostępność innych jakościowych miejscówek, bo ci, którzy zimowali w Regnum, musieli się gdzieś przenieść. Dodatkowym argumentem za wyborem Marbelli był fakt, że w hiszpańskim kurorcie dom ma… Michał Świerczewski, właściciel klubu. Można więc powiedzieć, że zespół dzięki temu będzie trenował pod jego okiem.
W Hiszpanii hotele są droższe i bardziej przestarzałe w porównaniu z Turcją, ale ceny nie rozjeżdżają się już tak, jak w przeszłości. Nad Bosforem inflacja robi swoje, ceny rosną z roku na rok. Średni, ekstraklasowy klub, musi zapłacić za obóz 300 – 400 tysięcy złotych, to cena za standard naprawdę podstawowy, bez szaleństw. Większość drużyn sprawdzała więc, czy nie uda się zorganizować obozu na Półwyspie Iberyjskim tańszym kosztem.
Bliska decyzji o wyjeździe do Hiszpanii była Puszcza Niepołomice, która prywatnymi ścieżkami znalazła ciekawą ofertę. Zapowiadało się, że cena za wyprawę będzie sporo niższa niż w przypadku Belek, ale po dokładnym przeliczeniu kosztów okazało się, że wcale nie. Puszcza, mając w perspektywie wydanie podobnych pieniędzy, ostatecznie stawia więc na Turcję. Absolutnie nie przeszkadza jej to, że być może zagra tam z ciut słabszymi zespołami. Rok temu ćwiczyła w Skierniewicach, więc to i tak upgrade.
Radomiak szuka oszczędności. Obóz zorganizuje w Radomiu?
Tym razem też jednak możemy się spodziewać, że jedna z ekstraklasowych drużyn z powodów oszczędnościowych zostanie na miejscu. Radomiak Radom, który doczekał się wyczekiwanego nowego centrum treningowego, mocno się zastanawia, czy kupować bilety do Turcji. Oszczędności i zaciskanie pasa powodują, że wizja treningów na miejscu, pod balonem, wydaje się rozsądniejsza niż wydawanie pieniędzy, których może zabraknąć na bieżące sprawy. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale słyszymy, że szanse na wyjazd na obóz są niewielkie.
Może to dziwić, bo do Turcji latają nawet pierwszoligowcy, ale gdy spojrzymy na listę klubów z niższych lig, które będą szlifowały formę w Belek, na biednych nie trafimy. Aż dwa obozy w tym miejscu czekają piłkarzy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, do Turcji udadzą się też Miedź Legnica, Arka Gdynia, Wisła Kraków czy ŁKS oraz Wisła Płock, jedyny w tej grupie klub, który nie ma prywatnego właściciela.
Na zgrupowaniu w okolice Antalyi zobaczymy też jednego drugoligowca. Wojciech Kwiecień na piłkarzach nie oszczędza, więc obóz Wieczystej Kraków w Belek i fakt, że zespół będzie skoszarowany w tym samym (nietanim!) hotelu, co cztery zespoły z Ekstraklasy, nikogo nie dziwi.
WIĘCEJ O ZIMOWYCH PRZYGOTOWANIACH EKSTRAKLASY:
- Największy sztab, topowy poziom. Kulisy pracy trenerów Rakowa Częstochowa [REPORTAŻ]
- Paolo Urfer chciał wysłać Lechię do… Afryki
- Obóz w Turcji? Po co to komu? Puszcza burzy mit
- Dziewiętnasty zespół Ekstraklasy. Jak wygląda zgrupowanie polskich sędziów w Turcji?
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK