Takie historie zdarzają się wszędzie. Pamiętamy doskonale jak Alex Ferguson z Rio Ferdinandem rywalizowali komu uda się zgnieść kufel piwa gołą ręką. Wygrał ten drugi, ale obaj skończyli ze szwami na dłoni. Pamiętamy jak Adam Nawałka z Robertem Lewandowskim podczas jednego ze zgrupowań robili wyścigi quadów i jeden zepchnął drugiego na drzewo. Obaj wylądowali wtedy na intensywnej terapii. Tylko tak naprawdę tamte historie się nie wydarzyły, za to w Sandecji trener złamał piłkarzowi przedramię podczas siłowania się na rękę w trakcie zakrapianej imprezy wieńczącej udaną rundę. Nieprawdopodobne? A jednak…
A było co świętować. Sandecja, która w ubiegłym sezonie z hukiem spadła do III ligi, prowadzi w swojej grupie z pięciopunktową przewagą nad rywalami, a warto dodać, że jest to grupa uważana za najsilniejszą w stawce. Do tego całkiem przyjemna przygoda w Pucharze Polski i odpadnięcie dopiero w 1/8 finału z ekstraklasową Puszczą Niepołomice, a po drodze wyeliminowanie m.in. Cracovii. Można się więc było po ostatnim akordzie sezonu zresetować.
Według doniesień nowosądeckiego portalu dts24.pl, na zakończenie rundy klub zaplanował okolicznościowe spotkanie piłkarzy i działaczy w jednym z lokalnych hoteli. Normalna rzecz. Takie imprezy organizuje się od Champions League po amatorskie ligi szóstek. Tym razem spotkanie świąteczne w sali bankietowej miało jednak niecodzienny przebieg…
– Świętowanie jesiennych sukcesów było do tego stopnia przepełnione duchem sportu, iż wymyślono ciąg dalszy rywalizacji i nastąpiła zmiana dyscypliny z piłki nożnej na siłowanie. Trener Łukasz Mierzejewski mający opinię człowieka o silnej ręce w dosłownym tego słowa znaczeniu, zaproponował zawodnikom klasyczne siłowanie na rękę. Zabawa była wyśmienita, aż do momentu, kiedy do stołu zasiadł Kamil Słaby. Kapitan i trener napięli muskuły i źle ułożona ręka piłkarza… pękła w dwóch miejscach! Wtajemniczeni twierdzą, że jest złamana – podaje dts24.
Czy można wyobrazić sobie bardziej absurdalną historię? Podobno jednak kto pracuje w Sandecji, ten się w cyrku nie śmieje. Silnoręki łamie Słabemu rękę w dwóch miejscach podczas szczeniackich popisówek na bankiecie? Za mocne!
Ludzie, to nawet 1 kwietnia by nie przeszło, bo redaktor naczelny by stwierdził: – Nie no, szanujmy naszych czytelników! Zebrałbyś dwudziestu najlepszych kabareciarzy i stand-uperów – żaden nie wpadłby na taki żart.
A to się wydarzyło naprawdę…
Piłkarzowi Słabemu oczywiście życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia, a trenerowi Mierzejewskiemu powodzenia w walkach MMA, bo chwyt ma naprawdę silny. Może to jeszcze nie poziom Chalidowa, ale pewnie jakby założył balachę swojemu bramkarzowi Polackowi, to ten mógłby już na boisko nie wrócić…
Ostatni mecz ⚽ w tym roku za nami. Walczyliśmy do końca, jednak to rywale meldują 🏆 się w ćwierćfinale.
📸 Pełna galeria ➡ https://t.co/5fn4T2AyJW | fot. @Adrian_Maras pic.twitter.com/eCNhuVQEpF
— Sandecja Nowy Sącz (@SandecjaNS) December 4, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przerwany półfinał Roland Garros, protest na snookerowym stole. Jak aktywiści klimatyczni wykorzystują sport
- Kolejne nazwisko na liście transferowych wpadek Lecha? Bryan Fiabema totalnie rozczarowuje
- Trela: Eintracht, czyli nowy Dortmund. Frankfurcka giełda piłkarzy wartościowych
- Kolejna odsłona wojny Kuleszy z Nitrasem? Tajne spotkanie w Pałacu Prezydenckim
- O czym marzą fani trzecioligowej Unii Skierniewice? [REPORTAŻ]
Fot. Newspix