Biało-czerwoni nie pokonali Cristiano Ronaldo i jego kolegów od 2006 roku. Pamiętny mecz w Chorzowie, w którym dwa gole strzelił Euzebiusz Smolarek, a Grzegorz Bronowicki murował dostęp do bramki Wojciecha Kowalewskiego, zdążył obrosnąć legendą. W Porto dojdzie do małego jubileuszu – Polacy staną naprzeciwko Portugalczyków po raz piętnasty. Czy z tej okazji podopiecznym Michała Probierza uda się zanotować zwycięstwo numer cztery?
Portugalczycy niezbyt nam leżą. Mimo to w XXI wieku mierzymy się z nimi regularnie, a kilka potyczek z rodakami Vasco da Gamy na stałe wyryło się w historii polskiego futbolu.
Szczęśliwa siódemka
7 – W piątkowy wieczór na Estádio do Dragão Piotr Zieliński po raz siódmy wyprowadzi reprezentację Polski w roli kapitana. – To wielka duma i zaszczyt. Każdy młody chłopak o tym marzył – przyznał pomocnik Interu na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Od jego debiutu w wyjątkowej roli minął już ponad rok. Premierowym spotkaniem, w którym Zieliński założył opaskę od pierwszej minuty, był wyjazdowy mecz z Wyspami Owczymi. Polacy wygrali 2:0, a kapitan zaliczył asystę. Potem sytuacja powtarzała się w spotkaniach z: Mołdawią (1:1), Ukrainą (3:1, gol), Holandią (1:2, asysta), Austrią (1:3) oraz Chorwacją (3:3, gol).
W sumie Piotr Zieliński wyprowadzał więc reprezentantów Polski jako kapitan w sześciu meczach, w których zanotował dwa gole i dwie asysty. Czy siódemka okaże się szczęśliwa? Przekonamy się w piątkowy wieczór.
Mały jubileusz
15 – Z Portugalczykami zmierzymy się po raz piętnasty. Dotychczasowy bilans to: trzy zwycięstwa Polaków, pięć remisów i sześć porażek. W bramkach 14:21. Najbardziej pamiętne potyczki? Nie trzeba długo grzebać w historii. Wystarczy cofnąć się do 2016 roku, gdy podczas mistrzostw Europy we Francji walczyliśmy z Portugalczykami o awans do półfinału. Zadecydowały rzuty karne. Mierzyliśmy się również na mistrzostwach świata, choćby w 2002 roku. Wiadomo, o ten mecz lepiej nie pytać Tomasza Hajty. Skończyło się 0:4 po hat-tricku Pedro Paulety.
CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko kompromitacja Hajty. Jak Pauleta ośmieszył kadrę Engela
Trzy zwycięstwa Polaków przypadły na lata: 1976 (2:0 w eliminacjach do mistrzostw świata), 1986 (1:0 na mistrzostwach świata) i 2006 (2:1 w eliminacjach do mistrzostw Europy). Chorzowski „Kocioł Czarownic” aż kipiał, a Leo Beenhakker dorobił się wówczas miana cudotwórcy.
CZYTAJ TAKŻE: Beenhakker i Ebi napisali historię. Jak ograliśmy Portugalię w Chorzowie
Blisko pół wieku historii
48 – Do pierwszej potyczki Polaków z Portugalczykami doszło 48 lat temu, 16 października 1976 roku w Porto. Na nieistniejącym już Estádio das Antas dublet zaliczył Grzegorz Lato. Było to jedno z trzech wspomnianych zwycięstw piłkarzy znad Wisły, debiut Jacka Gmocha w roli selekcjonera i jednocześnie pierwszy mecz eliminacji do mundialu w Argentynie.
Podopieczni Michała Probierza w piątek również zagrają w Porto, tuż obok zburzonego w 2004 roku obiektu. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45. Trzy dni później na Stadionie Narodowym w Warszawie dojdzie do potyczki z reprezentacją Szkocji.
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Olejmy trójkę z tyłu. To nie nasze DNA [FELIETON]
- Trela: Trenerzy na dobrą pogodę. Jacek Magiera, nieoczywisty strażak
- Zero zdziwienia: Balda okazał się dyletantem. Magiera nie jest jednak jego ofiarą
- Stres, depresja i inne zaburzenia polskich sportowców „Dzieje się dużo złego”
- Drągowski w kadrze? Kuriozum. Drągowski w pierwszym składzie? To byłby skandal
Fot. Lotto