Reklama

Hajto mówi z głowy, czyli znów pudło

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

12 listopada 2024, 12:09 • 3 min czytania 65 komentarzy

Tomasz Hajto znów powiedział coś z głowy, internauci – jak to internauci – sprawdzili w internecie, no i cóż: głowa Hajty nie miała racji.

Hajto mówi z głowy, czyli znów pudło

W Cafe Futbol przy jej użyciu stwierdził bowiem: – Kapustka gra coraz lepiej, Wszołek gra coraz lepiej, ale – przypomnę – jeden i drugi za granicą nie dotknął piłki. To świadczy o tym, że Ekstraklasa jest słaba. Kto nie da sobie rady za granicą zaraz tutaj wraca i jest jedną z gwiazd. Ishak też nie dawał rady, Pekhart też nie, a za chwilę tutaj walczą o koronę króla strzelców.

O ile kariera Kapustki za granicą jest faktycznie żadna, a Pekharta lepsza, ale też niespecjalnie imponująca, o tyle czepianie się Wszołka i Ishaka świadczy, że coś tam Hajcie dzwoniło, natomiast nie wiedział w którym kościele.

Wszołek:

  • 103 mecze w Championship
  • 53 spotkania w Serie A

Ishak:

Reklama
  • 40 meczów w Bundeslidze
  • 53 partie w 2. Bundeslidze
  • 71 w duńskiej ekstraklasie

Trudno więc powiedzieć, że obaj panowie „nie dotknęli piłki”. Ktoś może wierzyć, że wszystkie te spotkanie przestali w narożniku czytając gazetę, ale chyba jednak nie, bo szybko by dostali zmianę. Oczywiście – rozumiemy, że to przenośnia, że nic nie osiągnęli, ale też bez przesady.

Ishak miał rok w 2. Bundeslidze, kiedy zdobył 12 bramek. U Duńczyków sezon po sezonie 11, 12 i 8 trafień. Wszołek? Regularne występy w Championship (raz 38 gier!), czyli w lidze, której nie podbił… Hajto. Tak wygląda tam kariera krytykującego:

A tak krytykowanego:

Zatem tak skrajne deprecjonowanie obu panów jest po prostu śmieszne, bo jeden i drugi swoje za granicą pograli. I tak, Hajto ma rację, że często zagraniczne odrzuty w Polsce się sprawdzają, wystarczy spojrzeć co robili i robią tutaj trzecioligowi Hiszpanie, ale no właśnie: wypadałoby tezy podpierać dobrymi przykładami.

Reklama

Nie można mówić, że „Polacy mają nadwagę, spójrzcie na Artura Barcisia”. Albo że „eksperci piłkarscy zawsze mają rację, Hajto jest dobrym przykładem”. To kompromituje tezę i jest pokazem niekompetencji krytykującego.

Fajnie by było, gdyby Ishak przychodził do Polski jako król strzelców Bundesligi, a Wszołek jako czołowy zawodnik Premier League. Ale polskich klubów na takich zawodników nie stać i pewnie nigdy nie będzie.. Więc szukają gdzie indziej, czasem (często) w złych miejscach, ale tutaj wybrano piłkarzy z naprawdę sensownym CV jak na nasze warunki.

A Hajto powinien zrozumieć, że istnieją inne ligi niż Bundesliga. Można nie odpalić tam, a radzić sobie gdzieś indziej. Jeśli tego nie zrozumie, jest obawa, że mógłby krytykować na przykład karierę Ciro Immobile.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

 

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Drągowski w kadrze? Kuriozum. Drągowski w pierwszym składzie? To byłby skandal

Paweł Paczul
12
Drągowski w kadrze? Kuriozum. Drągowski w pierwszym składzie? To byłby skandal

Polecane

Piłka nożna

Drągowski w kadrze? Kuriozum. Drągowski w pierwszym składzie? To byłby skandal

Paweł Paczul
12
Drągowski w kadrze? Kuriozum. Drągowski w pierwszym składzie? To byłby skandal

Komentarze

65 komentarzy

Loading...