Cole Palmer po raz kolejny potwierdził, że jest jedną z największych obecnie gwiazd Premier League. W spotkaniu z Brighton strzelił cztery gole, a potrzebował na to ledwie dwudziestu minut.
Choć na Stamford Bridge gospodarze nie zaczęli najlepiej starcia z Brighton, to kiedy Palmer wziął sprawy w swoje ręce nie było wątpliwości, kto rozdaje karty w tym meczu. 1:0 dla gości w 7. minucie po bramce Ruttera podziałało na ofensywnego pomocnika reprezentacji Anglii jak płachta na byka.
Kiedy 22-latek zaczął strzelanie w 21. minucie i skończył dwadzieścia minut później, na tablicy wyników widniał już rezultat 4:2 dla gospodarzy. Do wyczynu Roberta Lewandowskiego z pamiętnego meczu z Wolfsburgiem wprawdzie trochę zabrakło, ale Anglik i tak został pierwszym piłkarzem w historii Premier League, który zanotował cztery trafienia w pierwszej połowie.
4:2 po pierwszej połowie zapowiadało prawdziwie hokejowy wynik, ale okazało się, że po przerwie wynik nie uległ już zmianie.
Chelsea tym samym zanotowała czwarte zwycięstwo w tym sezonie i jest na trzecim miejscu w tabeli Premier League z trzynastoma punktami, a sam Palmer zanotował w sześciu spotkaniach ligowych sześć goli i cztery asysty.
The first player in Premier League history to score four goals in the first-half 💥
Cole Palmer is COLD 🥶 pic.twitter.com/BC075XcFrn
— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) September 28, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Goncalo Feio – zgody, układy, kosy [PRZEWODNIK]
- „Stolarz”, bułgarskie wino, komuna. Historia zgody Śląska i Motoru
- Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]
Fot. Newspix