Wisła znów mimo przygniatającej przewagi w posiadaniu piłki i strzałach na bramkę przegrała mecz z ŁKS-em Łódź. Zaraz po meczu na konferencji prasowej głos zabrał szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Kazimierz Moskal.
Wisła wciąż jest w strefie spadkowej i nic nie wskazuje na to, żeby była w stanie szybko się z niej wydostać. Nieudolność pod bramką przeciwników jest trudna do wytłumaczenia, ale z kolejki na kolejkę presja na podopiecznych Moskala rośnie i jeden z faworytów coraz mocniej pogrąża się w beznadziei. Porażka 1:3 z ŁKS-em tylko umocniła ten stan, a wręcz go pogłębiła.
Zaraz po spotkaniu w Łodzi na spotkaniu z dziennikarzami pojawił się szkoleniowiec krakowskiego zespołu. Jego sentymentalny powrót na Alei Unii nie może być prze niego miło wspominany. Choć dwukrotnie wprowadzał ten klub do Ekstraklasy, za każdym razem klub żegnał się z nim w nie do końca dobrym stylu. Mimo tego miłych wspomnień ma stamtąd dużo więcej niż tych złych, co potwierdził tylko mówiąc, że skandowanie jego nazwiska przez miejscowych kibiców to „z pewnością najmilsza chwila dzisiaj”
– W pierwszej połowie ŁKS był zespołem zdecydowanie lepszym. W drugiej połowie graliśmy do końca i na pewno też to, że gospodarze prowadzili 3:0 spowodowało, że ten mecz wyglądał właśnie tak w samej końcówce. Czy nie było sytuacji klarownych? Ta sytuacja kiedy ŁKS zdobył bramkę strzelił bramkę na 2:0 też nie była dla mnie klarowna, ale wykorzystali sytuację. My mamy z tym duży kłopot – przyznał szkoleniowiec Białej Gwiazdy
🗣️@Tobitsw1906: ,,Sentymentalny powrót dla Pana, spędził pan tutaj sporo czasu, kibice skandowali nawet z trybun Pana nazwisko.”
🗣️ Kazimierz Moskal ,,Tak z pewnością to była najmilsza chwila dzisiaj.”#ŁKSWIS #1ligastylżycia pic.twitter.com/egBp4lbrvc
— Okiem Wiślaków 🌟❤️ (@OkiemWislakow) September 17, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- ŁKS idzie w górę, a Wisła pogrąża się w beznadziei
- Wisła Kraków – drużyna, od której odwrócił się los? Dlaczego faworyt ciągle zawodzi
- Czy ŁKS potrafi ściągnąć dobrego napastnika? Klątwa, Kujawa i kuzyn Baumgartnera
- „Obiekt nie istnieje”. Krajobraz zniszczeń popowodziowych w sporcie [REPORTAŻ]
Fot. Newspix