Choć mamy dopiero wrzesień, wydaje się, że znamy już zwycięzcę gównoburzy roku 2024 w polskim sporcie. Jest nim Adrianna Sułek-Schubert, która – jak się wczoraj okazało – uprawia… ośmiobój.
Tak, dobrze czytacie. Dodatkowa dyscyplina, w której lekkoatletka bierze udział, to bohaterska walka ze straszliwym hejtem, jaki spotyka ją w internecie. Weźmy choćby ten skandaliczny wpis z wczoraj z X, jakiego dopuścił się użytkownik Athletics News:
Przyznacie – chłop był bezwzględny jak Tomy Lee Jones w “Ściganym”. Nie zostawił na naszej biednej zawodniczce suchej nitki, nic więc dziwnego, że Ada zareagowała na te oszczerstwa w jedyny możliwy sposób – bardzo zdecydowaną odpowiedzią:
Właśnie, czy rozumie? Wydaje się, że nie, że Athletics News, czyli statystyk Tomasz Spodenkiewicz, to jest Lord Voldemort polskiej lekkoatletyki, który ma jeden cel – zniszczyć każdego reprezentanta naszego kraju. U Adrianny nie ma na to zgody, i dobrze! Ktoś musi wcielić się w rolę Hermiony Granger, bohaterskiej dziewczyny, która będzie tępić zło. Padło na Adę, która co prawda nie ma różdżki, ale gdy używa klawiatury, też jest niebezpieczna, o czym przekonał się ten bezwzględny szwarccharakter.
Dobra, starczy już tych żartów. Pisząc serio – ktoś się tu mocno zagalopował i nie jest to Spodenkiewicz, w środowisku znany jako człowiek, który za lekką dałby się pokroić. I który jest totalnie bezkonfliktową postacią. Facet podał suche wyniki lekkoatletki, a ta odpaliła się tak, jakby obraził w tym wpisie dwa pokolenia jej rodziny. Popatrzcie na dalszy ciąg tej gównoburzy:
Rozumiemy, że ostatnie miesiące nie były dla Sułek-Schubert specjalnie łatwe. Godziła trenowanie z ciążą, a niedługo po porodzie, który miał miejsce 8 lutego, zabrała się za powrót do optymalnej formy, by przygotować się do startu na igrzyskach. To musiał być emocjonalny i fizyczny rollercoaster.
Niezależnie od tych wydarzeń, lekkoatletka powinna jednak panować nad sobą. I co za tym idzie nie tweetować w pierwsze tempo, na dużych emocjach (choć nadal nie możemy uwierzyć, jakim cudem tweet Spodenkiewicza mógł je wywołać). Bo efekt końcowy jest taki, że Ada największą krzywdę tymi wpisami zrobiła sobie samej. Wystarczy popatrzeć na komentarze użytkowników X, żeby się o tym przekonać. Wielu kibiców uważało ją za fajną, sympatyczną dziewczynę, a atak na Spodenkiewicza sprawił, że zmienili swoje zdanie o 180 stopni.
Miejmy nadzieję, że Sułek-Schubert wygłupiła się w ten sposób po raz ostatni. I że kolejny raz, gdy powstanie o niej tekst na naszym portalu, będzie to efekt znakomitych wyników zawodniczki, a nie jej dziwacznych zachowań.