Reklama

Była gwiazda reprezentacji Hiszpanii notuje falstart na ławce trenerskiej

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

12 września 2024, 17:52 • 2 min czytania 0 komentarzy

Fernando Torres po zawieszeniu butów na kołku szybko podjął się pracy w roli szkoleniowca. Jego początkową drużyną był młodzieżowy zespół Atletico Madryt U19. Od tego sezonu Hiszpan przejął zaś stery zespołu rezerw „Los Colchoneros”. Na razie jego podopieczni rozczarowują.

Była gwiazda reprezentacji Hiszpanii notuje falstart na ławce trenerskiej

Torres w lipcu 2021 roku powrócił do klubu z Madrytu i został asystentem trenera drużyny U19. Rok później prowadził ją już samodzielnie, prezentując swój warsztat trenerski między innymi w Lidze Młodzieżowej UEFA. Przez dwa sezony gry w Europie zespół Torresa zaliczył dziesięć zwycięstw oraz pięć porażek.

To wystarczyło, by przekonać włodarzy klubu, by tego lata powierzyli byłemu napastnikowi pieczę nad ekipą rezerw Atletico. Tutaj Hiszpan nie może się jednak pochwalić dobrym bilansem. Atletico B zajmuje obecnie przedostatnie, 19. miejsce w tabeli Primera RFEF. Zgromadziło w trzech meczach jedynie punkt.

Pomimo słabego startu, 40-latek wierzy w swoje umiejętności i nie zamierza rezygnować z obranego stylu gry jego podopiecznych – Mecz z kategorii tych, w których kara za nasze błędy była surowa. Ale taki futbol chcemy grać i będziemy się przy tym upierać. Zamierzamy nadal być odważni i w taki sposób występować przeciwko naszym rywalom – deklaruje Fernando Torres po ostatniej porażce z klubem Antequera.

“El Niño” w swojej karierze piłkarskiej reprezentował barwy Atletico Madryt, Liverpoolu, Chelsea, Milanu oraz japońskiej drużyny Sagan Tosu. W kadrze Hiszpanii zdobył 38 bramek w 110 występach. Triumfował na największych i najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie: w mistrzostwach świata i Europy z reprezentacją Hiszpanii, a także w Lidze Mistrzów z londyńską Chelsea.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Hiszpania

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...