Patryk Peda wypowiedział się o zawirowaniu transferowym, które dotyczyło jego osoby oraz o rozmowach z Michałem Probierzem, któremu zależało by zmienił klub. – Mam regularny kontakt z trenerem. Dlatego w styczniu próbowałem zmienić klub, Palermo proponowało skrócenie wypożyczenia, ale Spal się nie zgodziło – tłumaczył w rozmowie z „TVP Sport”.
Peda latem wrócił z wypożyczenia do Palermo. W barwach włoskiego drugoligowca zagrał w tym sezonie tylko pół godziny – otrzymał szansę w meczu z Pisą (0:2).
– Jeżeli uda mi się wywalczyć miejsce w składzie, będzie to odpowiednia ścieżka w moim rozwoju. Po ewentualnym awansie byłoby mi jeszcze łatwiej. Jestem w miejscu, gdzie można osiągnąć naprawdę coś dużego. Kibice Palermo są wyjątkowi, zarówno na meczach u siebie, jak i na wyjeździe bardzo licznie za nami podążają, żadna drużyna w Serie B nie ma takich kibiców. Oni są już w Serie A – mówił piłkarz.
Peda opowiedział też o zainteresowaniu jego osobą podczas letniego okienka. Sporo mówiło się o zakusach Lechii Gdańsk. – Lechia była pierwszym zainteresowanym zespołem i mocno naciskała na mój transfer. Rozmawialiśmy przez długi okres. Nawet, jak byłem w Manchesterze, to dyrektor sportowy specjalnie przyjechał i próbował mnie namówić.
– Czemu się nie zdecydowałem? Myślałem o wielu opcjach, zastanawiałem się nad tym, jak mogłaby się potoczyć moja kariera w Polsce. Nigdy jeszcze nie występowałem w Ekstraklasie, podpytywałem się o to wielu ludzi. Klub jednak wspomniał, żebym nie szykował się na żadne wypożyczenie, ponieważ mnie nie puści. Od lat jestem we Włoszech i nie wiem, czy powrót do Polski byłby taki łatwy. Nie zamykałem się na żadną opcję, nie chciałem niczego wykluczyć. Widziałem wiele projektów, niektórymi byłem zainteresowany. Koniec końców nie pojawił się moment, kiedy musiałem podjąć decyzję – zakończył obrońca.
Peda przyznał, że pół Ekstraklasy chciało go pozyskać tego lata, ale finalnie został we Włoszech. Trzykrotny reprezentant Polski liczy, że dobra dyspozycja w Palermo sprawi, że zostanie powołany do kadry Michała Probierza.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zero złudzeń. Chorwacja piłkarsko nas zmiażdżyła
- Samotność kapitana. Powiedz „Lewy”, gdzieś ty był?
- Właściciel klubu pobity na trybunach. „To rodzaj zemsty za inne poglądy?”
Fot. Newspix