Reklama

Trochę nerwów, ale mamy to! Polki ze zwycięstwem na igrzyskach

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

28 lipca 2024, 15:12 • 3 min czytania 18 komentarzy

Czy Japonia była reprezentacją, której baliśmy się szczególnie? Nie do końca, choć warto zaznaczyć, że mówimy o drugiej ekipie tegorocznej Ligi Narodów. Polskie siatkarki jednak akurat z zespołem z Azji radzą sobie w ostatnim czasie bardzo dobrze i dzisiaj to potwierdziły. Po gorszym pierwszym secie pokonały Japonki, odnosząc pierwsze zwycięstwo w turnieju olimpijskim w Paryżu!

Trochę nerwów, ale mamy to! Polki ze zwycięstwem na igrzyskach

Co ciekawe, byliśmy świadkami pierwszego meczu polskich siatkarek na igrzyskach od… 2008 roku. Podczas igrzysk w Pekinie nie obserwowaliśmy oczywiście żadnej z obecnych reprezentantek. Ba, tylko jedna – Joanna Wołosz – dobijała się wówczas do seniorskiej siatkówki. Minęło zatem sporo czasu. I zadawaliśmy sobie pytanie: co może osiągnąć w Paryżu obecna kadra?

ZERO RYZYKA do 50zł – zwrot 100% w gotówce w Fuksiarz.pl

Jak stwierdził wczoraj w programie „Stan Igrzysk” nasz redakcyjny kolega Kuba Radomski: „w Paryżu możemy mieć w siatce nawet dwa medale”. Wiary w kadrę Stefano Lavariniego na pewno wielu osobom nie brakuje. Ale jest to wiara uzasadniona – przecież mówimy o zespole, który zdobył brąz dwóch ostatnich edycji Ligi Narodów.

Na start igrzysk Biało-Czerwone mierzyły się z Japonią, którą w maju pokonały bez wielkich problemów, w trzech setach. Od tamtego czasu forma Azjatek jednak widocznie podskoczyła. To miało też swoje odzwierciedlenie w niedzielnym spotkaniu. Japonki, w swoim stylu, kapitalnie grały w systemie blok-obrona, bardzo dobrze też serwowały i pierwszego seta wygrały do 20. W tamtym czasie mieliśmy zatem spore powody do niepokoju.

Reklama

Im dłużej trwał mecz, tym bardziej uwidaczniała się jednak dominacja polskiego bloku. A przede wszystkim, jednej siatkarki – środkowej Agnieszki Korneluk. Japonki kompletnie nie mogły sobie z nią poradzić. W całym spotkaniu zostały zatrzymane przez 29-latkę osiem razy! Korneluk świetnie spisywała się zresztą też w ataku i tym samym uzbierała łącznie aż 20 oczek.

Ale wracając do przebiegu spotkania: od drugiego seta Polki zaczęły już radzić sobie z Japonkami. Te jednak ani na moment się nie załamywały rąk. Nieważne, czy nasze siatkarki miały na koncie siedem, cztery czy dwa oczka przewagi. Zawsze czuły na plecach oddech rywalek. Najważniejsze było jednak to, że drużyna Lavariniego w końcówkach partii potrafiła zachować żelazne nerwy. Rozczytała Japonię w drugiej, trzeciej odsłonie. A w czwartej nawet obroniła piłkę setową (24:25).

Na koniec bohaterem okazała się Martyna Czyrniańska, która posłała asa serwisowego na zwycięstwo. Polki po ciężkim boju odniosły absolutnie kluczowe zwycięstwo. Z racji, że w grupie czeka ich jeszcze spotkanie z Kenią (oraz Brazylią), możemy być niemal pewni, że 6 sierpnia zobaczymy drużynę Lavariniego w ćwierćfinale igrzysk. A od tej fazy do gry o medale jest już naprawdę blisko.

Polska – Japonia 3:1 (20:25, 25:22, 25:23, 26:24)

Czytaj też:

Reklama

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Ekstraklasa

„Jeśli dobrze mu podasz, będzie skuteczny”. Czy Nsame da wiele Legii Warszawa?

Jakub Radomski
10
„Jeśli dobrze mu podasz, będzie skuteczny”. Czy Nsame da wiele Legii Warszawa?

Komentarze

18 komentarzy

Loading...