Piątek z Ekstraklasą to zwykle smakowity wstęp do ligowej kolejki. Dziś w menu mamy starcia Puszczy Niepołomice z Górnikiem Zabrze i Lechii Gdańsk z Motorem Lublin. W pierwszym spotkaniu zmierzą się dwa zespoły, które terminarz uraczył w pierwszej kolejce pojedynkami z ligowymi potentatami i obie solidarnie przegrały po 0:2. Dziś ktoś na pewno zdobędzie pierwsze ligowe punkty, a obie drużyny mają na nie równie duży apetyt. Na drugie danie dostaniemy mecz beniaminków. Ekstraklasa wraca do Trójmiasta po ponad roku nieobecności i na pewno gospodarze będą chcieli uczcić ten comeback trzema punktami. Motor jednak zrobi wszystko, aby pokrzyżować im plany, tym bardziej, że kilka tygodni temu całkiem niedaleko, bo w Gdyni, było ich stać na niespodziankę w finale baraży o Ekstraklasę. Na pewno będzie ciekawie, więc zapraszamy do śledzenia relacji na żywo!
Dziękujemy już za dziś. Liczymy jutro na duuuużo lepsze widowiska. Do gry wchodzi mistrz Polski, który pojedzie do Radomia, a w Łodzi zobaczymy starcie Widzewa i Lecha, które w ostatnich latach często dostarczały sporych emocji w bezpośrednich pojedynkach.
Dzięki wielkie za dziś i widzimy się w kolejnych dniach. Niech Ekstraklasa będzie z Wami!
No cóż, te piątkowe ekstraklasowe przystawki nie okazały się wcale lekkostrawne. Pierwszy mecz długo się rozkręcał, ale druga połowa wynagrodziła nudne pierwsze 45 minut. W Gdańsku widzieliśmy bardzo słabe spotkanie, ale Motor okazał się dojrzalszą drużyna i kiedy włączył w 70. minucie wyższy bieg, szybko strzelił dwa gole i finalnie zainkasował trzy punkty. Przy oglądaniu starcia beniaminków bolały oczy, ale wynik poszedł w świat. Choć obu drużynom brakuje jakości, to zespół z Lublina ma komplet punktów i zdecydowanie lepszą sytuację w tabeli po dwóch kolejkach.
Trzy minuty wystarczyły graczom Motoru aby obnażyć wszystkie słabości gospodarzy. Dwie bliźniacze akcje i dwa niewytłumaczalne "zaćmienia" gdańskiej defensywy. Motor miał kilku graczy, którzy potrafili zrobić różnicę, jak Luberecki, Ceglarz, czy Wolski. Lechia nie miała takiego gracza ani jednego...
KONIEC!!!
Motor wygrywa 2:0 w Gdańsku w starciu beniaminków. Nie był to dobry mecz, było to bardzo trudne do oglądania spotkanie, ale za dwa tygodnie nikt nie będzie o tym pamiętał, a punkty w tabeli pozostaną do końca sezonu.
Mamy już doliczony czas gry. Tu już nic się nie zmieni. Lechia wali głową w mur, a Motor teraz mądrze się broni. Szkoda tych fantastycznych kibiców, którzy tak tłumnie stawili się na powrót Ekstraklasy do Gdańska, a wracać będą do domów wkurzeni i zmoknięci.
Trzy minuty, które wstrząsnęły Gdańskiem!
W Lechii jest jedna zmiana w obrazie jej gry. Widać, że chce, ale problem jest taki, że nadal nie potrafi.
Lechia stara się o gola kontaktowego, ale pod bramką wciąż jest bezradna. Motor w tej chwili skupia się na defensywie oddając posiadanie rywalom.
Nawet niebo zapłakało nad Lechią, bo nad stadionem rozpadał się właśnie rzęsisty deszcz...
Motor sensacyjnie prowadzi!
Nic nie działo się w tym meczu. Odliczaliśmy już minuty do końca tej męczarni, a tu dwa szybkie ciosy Motoru i Lechia leży na deskach. Szkolne błędy gdańskich obrońców dają prowadzenie gościom.
0:2
Lechia na deskach. Ceglarz dobija gospodarzy. Fatalna dyspozycja gdańskich obrońców. Praktycznie kalka sytuacji sprzed kilku minut.
Lechia - Motor 0:1
Wolski podaje, a Mraz strzela. Fatalne zachowanie całej defensywy Lechistów i mamy gola dla Motoru!
1:0 dla Motoru
Jednak ktoś strzelił bramkę!
Trudno nawet spodziewać się po dzisiejszym meczu innego rozstrzygnięcia jak rozpaczliwa walka o uniknięcie spadku obu drużyn do końca sezonu. Naprawdę brakuje piłkarskich umiejętności. Patrząc na Puszczę, która ledwo utrzymała się w minionej kampanii, mamy tu przepaść, jeśli chodzi o jakość poszczególnych piłkarzy i całego zespołu.
Wydaje się, że ten mecz trwa już 140 minut, a to dopiero godzina z nami...
W jedenastkach obu zespołów kolejne zmiany, a na boisku dalej padaka...
I od razu po wpisie, że Motor się poprawił, gracze z Lublina stanęli, a do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Lechii, ale wciąż brakuje jakości.
Trzeba przyznać uczciwie, że Motor pokazuje trochę inną twarz w drugiej połowie. Atakuje odważnie, potrafi wymienić kilka podań w szybkim tempie w okolicy pola karnego rywali. Może jednak zobaczymy jakieś trafienie...?
Wiele się nie zmieniło po przerwie. Ewidentnie widać, że w tym spotkaniu po prostu brakuje piłkarskiej jakości. Nie chcę jak Dariusz Szpakowski podsumowywać meczu po 50 minutach, ale prawda jest taka, że jeśli ktoś strzeli tu nagle zwycięskiego gola, będą to absolutnie niezasłużone trzy punkty.
Teraz szybsza wymiana piłki w polu karnym Lechii między Ceglarzem i Lubereckim, ale strzał tego pierwszego beznadziejny.
ZACZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ
Gorzej być już nie może, więc czekamy na to lepsze!
Kaan Caliskaner za Krzysztofa Kubicę. Czy to będzie tajna broń trenera Stolarskiego na drugą połowę?
Ufff. Sędzia Sylwestrzak zakończył pierwszą część tego wątpliwej jakości "partidazo". Liczymy na dużo więcej w drugiej połowie!!!
KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY!
Samuel Mraz marnuje najlepszą sytuację w tym spotkaniu. Strzał taki, jak cała połowa w wykonaniu obu zespołów - słaby i prosto w Sarnawskiego!
Czekamy na gola niczym ten aktor grający Escobara w słynnym memie...
Tak nas uraczyli intensywnością w drugiej połowie gracze Puszczy i Górnika, że ten mecz naprawdę wydaje się jakby był toczony na zwolnionym tempie. I co najważniejsze brak goli, a na pewno trafienie zmusiłoby graczy obu drużyn do wykrzesania z siebie większej energii.
Bogdan Wjunnyk teraz miał chyba najlepszą okazję w tym meczu, ale jego surowość techniczna zwyciężyła i Ukrainiec oddał bardzo niecelny strzał...
Obie drużyny nie są w stanie zbudować ataku pozycyjnego, który umożliwi im okazję bramkową, więc próbują głównie strzałów z dystansu. Teraz Wjunnyk, ale Brkić na posterunku.
Teraz Wolski sprawdził Starnawskiego w bramce Lechii. Motor zaczyna coraz bardziej nabiera animuszu i z minuty na minutę staje się groźniejszy...
Żółta kartka dla Sezonienki za faul taktyczny, powstrzymujący dobrze zapowiadającą się akcje Motoru.
Wjunnyk na razie katastrofalna postawa. Absolutnie jest hamulcowym swojego zespołu. Przed chwilą jego prosty błąd techniczny pozbawił szansy na gola dla Lechii po błędzie obrońców Motoru.
Znowu problemy Lubereckiego z Meną. Faul obrońcy Motoru i mamy rzut wolny dla Lechii.
Wreszcie błysnął Camillo Mena. Najpierw ośmieszył Lubereckiego, ale ten zdążył naprawić swój błąd. Po rzucie rożnym niepewna interwencja Brkicia, ale Lechiści nie wykorzystali jego zawahania.
Na razie widzimy sporo niedokładności, prostych błędów technicznych i mało piłki w piłce. Trzeba tu chyba liczyć na jakiegoś przypadkowego gola, który otworzy nam ten mecz.
Pierwsze 10 minut właśnie minęło. To tylko z reporterskiego obowiązku, bo na boisku nie dzieje się nic. Oby to była zapowiedź podobnej kanonady, jaką widzieliśmy w Krakowie w meczu Puszcza - Górnik zaraz po przerwie. Na razie beniaminkowie bardzo ostrożni i nieśmiali.
W pierwszych minutach Motor trochę onieśmielony. Lechia rządzi na boisku, ale wciąż czekamy na konkrety...
16 tysięcy widzów stęsknionych za Ekstraklasą pojawiło się na Polsat Plus Arenie w Gdańsku!
ZACZYNAMY!!!
Liczymy na taką pierwszą połowę, jak druga z Krakowa sprzed kilkudziesięciu minut!
Obie drużyny są bez zwycięstwa po pierwszej kolejce. Lechia zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:1 tracąc gola w doliczonym czasie gry, a Motor przegrał z Rakowem Częstochowa 0:2.
Co ciekawe, kiedy obie drużyny mierzyły się ze sobą w ubiegłym sezonie w I lidze, oba spotkania wygrał Motor po 1:0. Z kolei w Ekstraklasie ostatni raz starcie Lechia - Motor miało miejsce ponad 37 lat temu.
Składy znane, czekamy już tylko na pierwszy gwizdek Damiana Sylwestrzaka!
Oba kluby mają swoje problemy ze skompletowaniem kadry o odpowiedniej jakości na poziom Ekstraklasy, a Lechia miała nawet przez chwilę absolutny zakaz transferowy za zaległości w płatnościach. Beniaminkowie nadal starają się wzmocnić swoje zespoły i wciąż pojawiają się w ich składach nowe nazwiska. Zobaczymy kto ma już na tym etapie bardziej wartościowy zespół.
Witamy w Gdańsku. Na jednym z najpiękniejszych stadionów w Polsce znowu zobaczymy mecz Ekstraklasy! Lechia wraca po rocznej przerwie do najwyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszym spotkaniu zmierzy się z innym beniaminkiem Motorem Lublin.
Za chwilę jesteśmy w Trójmieście. Lechia - Motor za pół godziny!
Jeśli to był przedsmak tego co zobaczymy w 2. kolejce Ekstraklasy to już nie możemy się doczekać!
Pierwsza połowa to była Ekstraklasa w najgorszym wydaniu. Druga część to już była bezpardonowa wymiana ognia i momentami fantastyczne widowisko. Mecz zakończył się jednak sprawiedliwym podziałem punktów. Każda z drużyn miała swoje szanse, a nawet meczbole (Kieliś!!!), ale obie dopiszą sobie ostatecznie po jednym punkciku.
Koniec!!!
Mamy remis w Krakowie. Puszcza - Górnik 2:2
No chyba już obie drużyny są pogodzone z losem bo w ostatnich minutach nic się nie dzieje. Każda z nich woli pewny punkt niż otwartą walkę o trzy.
Atomowy strzał Nascimento w rękach golkipera Puszczy. Ale teraz Górnik wściekle atakuje, ale zawodnicy zabrzańskiego klubu uparcie starają się zrobić bohatera z Kewina Komara, strzelając ciągle wprost w niego.
Teraz Ismaheel, kolejny dzisiejszy debiutant w barwach Górnika, błysnął. Najpierw błyskotliwa akcja, potem groźny strzał na bramkę Komara. Dobre wejście Nigeryjczyka.
Teraz znowu moment przewagi Górnika. Naprawdę dobrze się to ogląda w drugiej połowie!
Serafin jakby to trafił, to miałby już bramkę kolejki w kieszeni po takiej akcji i przedryblowaniu kilku piłkarzy na pełnej prędkości. Ale Kieliś będzie śnił po nocach o tej okazji!
Co ta Puszcza?! Serafin akcja - marzenie, ale strzał obroniony przez Szromnika. Dobitka Kielisia praktycznie na pustą bramkę w słupek!
Niesamowite! Setka Rasaka po fantastycznej akcji Górnika. Zgrywał zamiast strzelać. Oj, rozgrywający dziś 200. spotkanie w Ekstraklasie pomocnik będzie przeżywał tę akcję, jeśli Górnik dziś nie wygra...
Ależ bomba Podolskiego, ale dobrze ustawiony Komar broni!!
Puszcza jakby trochę spuściła z tonu i Górnik szaleje na murawie stadionu Cracovii. Mamy rzut wolny tuż przed polem karnym Komara.
Trzy bramki w osiem minut to wprawdzie ciut gorzej niż Robert Lewandowski z Wolfsburgiem, ale i tak warto zobaczyć!
Przerwa na uzupełnienie płynów i jedziemy dalej!
Jubilat dziś bardzo aktywny. Dwa groźne strzały i gol Rasaka!
Ambros też miał swoją okazję, ale broni Komar. Mamy teraz cios za cios!
Za chwilę Rasak minimalnie się pomylił. Ależ nam się meczycho zrobiło!!! A teraz uderzenie Lee i też minimalna pomyłka z drugiej strony!
2:2 !!!
Serafin odpowiada i mamy 2:2, a jakże tuż po wyrzucie z autu. Pomocnik Puszczy dopadł do zbyt krótko wybitej piłki i huknął jak z armaty! Dzieje się!!!
Ależ rozpoczęli strzelanie na stadionie przy ulicy Kałuży po przerwie oba zespoły... Niemrawy początek po wznowieniu gry zwiastował powtórkę z rozrywki. Ale druga połowa jest dużo lepsza od pierwszej!
2:1 dla Górnika
Tylko przez kilkadziesiąt sekund mieliśmy remis na tablicy wyników. Górnik odpowiada w najlepszy możliwy sposób. Uderzenie Rasaka, rykoszet i piłka w siatce bramki Komara.
1:1 w Krakowie
To nam zapowiada kolejne ciekawe minuty. Czy Górnik się obudzi?
Dośrodkowanie Lee idealnie na głowę Kosidisa i mamy wyrównanie! Świetnie wszedł grecki napastnik do naszej Ekstraklasy!
GOOOOOL
1:1! Kosidis w debiucie strzela gola!
Teraz brzydki faul spóźnionego Zielonki i mamy pierwszą żółtą kartkę. A za chwilę drugą dla Podolskiego za dyskusje z arbitrem
Puszcza próbuje wysokiego pressingu od samego wznowienia gry po przerwie. Są też dużo bardziej dynamiczni z piłką przy nodze. Teraz czekamy na konkrety, bo Górnik robi wszystko aby zabić ten mecz.
Michalis Kosidis na boisku. Nowy nabytek Puszczy zatwierdzony do gry na kilkadziesiąt minut przed meczem jest już na murawie. 22-letni grecki napastnik w swoim debiucie zastąpił Michala Siplaka.
Za chwilę wracamy do Krakowa. Ciekawe co przygotował Tomasz Tułacz na drugą połowę...
Znowu blisko ale albo ktoś nie trafia w piłkę, albo trafia w graczy Górnika. Za mocno się cofnęli gracze Urbana, ale gwizdek daje im chwilę wytchnienia. Mamy przerwę!
Teraz już w doliczonym czasie gry zagotowało się pod bramką Górnika, ale jeszcze gracze Puszczy będą mieli rzut wolny.
Czekamy już na ostatni gwizdek tej pierwszej części, bo tu chyba się już przed przerwą nie rozkręci. Może "suszarka" Tułacza w przerwie zadziała bardziej na zawodników Puszczy. Bo Górnicy wydają się zadowoleni z takiego obrazu gry i niemocy graczy z Niepołomic.
Puszcza odzyskała inicjatywę i staje się coraz groźniejsza. Czy podopieczni Tomasza Tułacza wykorzystają lepszy moment w tym spotkaniu?
No, Cholewiak teraz naprawdę zabawił się w Mbappe. Wpadł w pole karne, minął Josemę, ale w ostatniej chwili na jego drodze stanął Janicki. Najlepsza okazja Puszczy!
Znowu tempo trochę siadło, ale teraz dużo częściej to Górnik prowadzi grę.
Piłka w siatce Górnika, ale gol nieuznany! Zanim Radecki trafił do siatki był faul Cholewiaka, ale Daniel Stefański nie czekał do końca akcji i gwizdnął faul bez czekania na decyzję VAR.
Znowu Kozuki zamieszał w polu karnym. Było tam jednak o jeden drybling za dużo. Puszcza nam się otworzyła i mamy teraz zdecydowanie bardziej otwarty mecz.
Kozuki teraz blisko podwyższenia rezultatu, ale jego strzał minimalnie minął bramkę Komara!
Wysoki pressing graczy Tomasza Tułacza, ale Górnik mądrze wychodzi z opresji i to zawodnicy zabrzańskiego klub teraz dłużej utrzymują się przy piłce.
To był błąd całej defensywy bo nikt z obrońców nie upilnował Hiszpana wyskakującego do główki, a reakcja Kevina Komara też wydawała się spóźniona...
Tak było leniwie, wydawało się piłkarze mają ciężko, niczym Piotr Ćwielong. A tu nagle gol znikąd. Miejmy jednak nadzieję, że bramka Manu Sancheza obudzi obie drużyny i będziemy mieli bardziej otwarty mecz.
1:0 dla Górnika
Sanchez wyskoczył najwyżej w polu karnym i zaskoczył Komara.
GOOOOOL
Górnik na prowadzeniu!
Puszcza na razie prowadzi grę, ale póki co nabija głównie statystyki podań, bo pod bramką rywali jeszcze nie poszaleli poza strzałem Serafina z pierwszej minuty.
Cholewiak prawie jak Mbappe. Na razie tylko z powodu maski, bo dośrodkowanie przed chwilą fatalne.
Chyba gole mamy tu zapewnione, więc warto czekać, choć na razie niewiele się dzieje.
Sędzia Stefański postanowił już na początku ustalić kto tu jest szefem i trzy razy kazał zaczynać mecz, bo zawodnicy Puszczy dwukrotnie nie mogli się doczekać i kopnęli piłkę przed pierwszym gwizdkiem.
Ktoś więc sięgnie dziś po pierwsze punkty w tegorocznej edycji Ekstraklasy. Obie drużyny są jeszcze w fazie "docierania" po letnich zmianach kadrowych. Obie jednak mają doświadczonych trenerów, a dziś przekonamy się który z nich jest bliżej realizacji tego zadania
Oba zespoły w pierwszej kolejce przegrały swoje mecze z ligowymi potentatami solidarnie po 0:2. Oba długo stawiały opór i traciły gole ostatecznie decydujące o wyniku w doliczonym czasie gry.
Dzisiejsze spotkanie poprowadzi sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy.
Kilka zmian proponuje też trener Jan Urban, który zrezygnował w pierwszym składzie m.in. z Buksy i Hellebranda, a w pierwszej jedenastce mamy Nascimento, Zielonkę i Erika Janżę już po powrocie z całkiem udanego dla niego Euro 2024
Oto skład gospodarzy, którzy dzisiejszy mecz rozgrywają w Krakowie, na stadionie przy ulicy Kałuży, czyli tam gdzie swoje domowe mecze rozgrywa Cracovia.
Witamy w ekstraklasowy piątek! Rozpoczynamy drugą kolejkę sezonu 2024/25 od starcia Puszczy Niepołomice z Górnikiem Zabrze!
