Mikael Ishak dał Lechowi Poznań prowadzenie w starciu z Górnikiem Zabrze. Napastnik „Kolejorza” trafił do siatki z rzutu karnego w 31. minucie gry. Ale czy „Kolejorzowi” należała się jedenastka?
Damian Sylwestrzak w pierwsze tempo nie podyktował karnego po tym, jak Ishak skiksował przy próbie akrobatycznego uderzenia i z najbliższej odległości nabił uniesiony nadgarstek Soichiro Kozukiego. Dopiero sędziowie odpowiedzialni za wideoweryfikację zwrócili arbitrowi głównemu uwagę, że warto do tej sytuacji wrócić. Sylwestrzak podbiegł więc do monitora i po krótkiej analizie zmienił pierwotną decyzję – wskazał na wapno.
#LPOGÓR
🚨Sędzia Damian Sywletrzak po obejrzeniu powtórek na Varze dyktuje rzut karny dla Lecha pic.twitter.com/77SOnHLS0l— Grzechu 📹 powtórki,kontrowersje, analizy, 🟨🟧🟥. (@KiQus15) July 21, 2024
Sytuacja jest trudna do jednoznacznej oceny. Ishak uderzył futbolówkę w taki sposób, że powędrowała ona w totalnie niespodziewanym kierunku, więc Kozuki nie miał już czasu na reakcję. Z drugiej strony, Japończyk nie przypilnował tego, by trzymać ręce w bezpieczniejszym ułożeniu.
Zgadzacie się z ostatecznym werdyktem arbitra?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Migouel Alfarela przejdzie testy medyczne w Legii
- Cracovia kopała się w czoło, by nagle strzelić gola. Piast zrobił Piasta
- Uli Hoeness sugeruje, że De Ligt może trafić do Manchesteru United
- Kibice Lecha Poznań zapowiadają protest: „Pierwsza połowa bez dopingu”
- Oficjalnie: Ivan Rakitić w Hajduku Split
screen: Canal+Sport