Reklama

Turcy w końcu się przełamali. Szczęsny nie dał rady [WIDEO]

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

10 czerwca 2024, 22:33 • 2 min czytania 1 komentarz

W drugiej połowie spotkania Turcy raz po raz przedostawali się pod naszą bramkę. Na wysokości zadania przeważnie stawał Wojciech Szczęsny, ale nawet i on skapitulował po strzale Barisa Yilmaza i rykoszecie od Bartosza Salamona.

Turcy w końcu się przełamali. Szczęsny nie dał rady [WIDEO]

Przeszło 20 sytuacji bramkowych stworzyli sobie Turcy w poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po wielu z tych akcji nie było dużego zagrożenia, przy części musiał jednak interweniować Wojciech Szczęsny. I robił to bardzo dobrze. Tak, jakbyśmy oglądali go na mundialu w Katarze, co daje nadzieje na kolejny wielki turniej w jego wykonaniu na Euro 2024. Jednak nawet on skapitulował po kolejnej sytuacji naszych rywali.

Do wyrównującego gola Turków w starciu z Polską doszło w ostatnim kwadransie. Biało-czerwoni po raz kolejny nieudanie wyprowadzili piłkę od własnej bramki. Stratę zanotował Sebastian Szymański, co błyskawicznie wykorzystał Baris Yilmaz. Zawodnik Galatasaray oddał strzał ze skraju szesnastki, futbolówka odbiła się jeszcze od Bartosza Salamona, przeturlała się obok bezradnego Szczęsnego i wpadła do siatki.

Reklama

Chwilę później Szczęsny sam sprokurował okazję na Turków. Wyszedł odważnie z bramki i przerwał akcję rywali wślizgiem poza polem karnym. Nie wybił jednak piłki na aut, przez co przed okazją na zdobycie bramki stanął Kerem Akturkoglu. Oddał odważny strzał z dużej odległości, przelobował obrońców, ale uderzenie zatrzymało się tylko na poprzeczce.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...