Reklama

Boniek: Gdyby Szymczak zawsze grał w ataku, byłby królem strzelców

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

07 maja 2024, 11:23 • 2 min czytania 4 komentarze

Zbigniew Boniek wciąż jest bacznym obserwatorem polskiej piłki i chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami. U Romana Kołtonia na kanale “Prawda Futbolu”, powiedział co myśli o postawie Lecha Poznań w rundzie wiosennej Ekstraklasy.

Boniek: Gdyby Szymczak zawsze grał w ataku, byłby królem strzelców

Surowa opinia, jaką wyraził Boniek na temat Kolejorza, jest podyktowana ostatnimi kiepskimi występami zespołu prowadzonego przez Mariusza Rumaka. Drużyna z Poznania w ostatnich czterech ligowych kolejkach mierzyła się z drużynami z ostatnich miejsc w tabeli i zdobyła jedynie cztery punkty. Przegrała dwa spotkania, a wygrała tylko raz ze zdegradowanym już ŁKS-em Łódź.

– Lech to nie jest drużyna. Lech to jest zbiór piłkarzy, w którym na boisku każdy robi, co mu się podoba. Jest totalny bałagan organizacyjny, taktyczny. To drużyna, która nie biega, która nie daje ci impresji, że są wszyscy dobrze przygotowani, wybiegani – stwierdził były prezes PZPN.

Były reprezentant Polski i medalista mistrzostw świata miał również obiekcje co do wykorzystywania potencjału poszczególnych graczy przez sztab szkoleniowy Kolejorza. – Szymczak wychodzi na lewej lub prawej pomocy, a nie gra Velde. Według mnie, gdyby Szymczak grał wszystkie mecze na środku ataku, byłby królem strzelców Ekstraklasy – dziwił się Boniek.

– Lech nie sprawia wrażenia drużyny. Wszyscy jednak boją się ich krytykować z prostej przyczyny. Bo w tej lidze nawet ten Lech może zostać mistrzem Polski – dodał popularny “Zibi”.

Reklama

Lech aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Ma cztery punkty straty do prowadzącej Jagiellonii i dwa do drugiego Śląska. W najbliższej kolejce Kolejorz zmierzy się z szóstą Legią Warszawa, tracącą do Lecha dwa oczka i też walczącą o miejsce w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Fotopyk
Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Sebastian Warzecha
1
Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...