Nie samą walką o mistrzostwo człowiek żyje. Ciekawie jest także na dole ekstraklasowej tabeli. W bardzo istotnym meczu Korona Kielce niespodziewanie przegrywa z Piastem Gliwice. To drużyna Aleksandara Vukovica otworzyła wynik. W 28. minucie Michael Ameyaw trafił do siatki rywali.
Korona walczy o przetrwanie. Drużyna Kamila Kuzery znajduje się w strefie spadkowej, do pierwszej bezpiecznej lokaty, którą zajmuje Puszcza Niepołomice, zespół z Suzuki Areny traci dwa punkty.
Mecz z Piastem zaczął się dla gospodarzy koszmarnie, bo to rywale otworzyli wynik. Zaskoczył na skrzydle Miłosz Szczepański, który wygrał pojedynek z Piotrem Malarczykiem i dograł na pole karne do niepilnowanego Michaela Ameyaw.
Prowadzenie @PiastGliwiceSA! 💪 Do siatki trafia niepilnowany Michael Ameyaw! 🔥
📺 Mecz w Kielcach trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/qMzEfmlonw
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 5, 2024
20-latek z łatwością trafił do pustej bramki i cieszył się ze swojego szóstego gola w tym sezonie. Jeśli Piast wygra spotkanie, to przekroczy mityczną barierę 40 punktów i właściwie będzie pewny utrzymania.
Przed Koroną spotkania z Jagiellonią, Ruchem i Lechem. Dwie ekipy walczą o najwyższe cele, a starcie z “Niebieskimi” będzie meczem o sześć punktów. Porażka z Piastem może mieć potężne konsekwencje dla drużyny Kamila Kuzery.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kraków kocha zwycięzców
- „1992 Wielka Gra”, czyli jak znów zostałem dziewięciolatkiem
- Święto zamiast zadymy. Gigantyczny ciężar derbów Hamburga
Fot. Newspix