Kiedy wydawało się, że Fenerbahce dostanie dzisiaj totalny wpierdziel, nagle Olympiakos postanowił dać swoim rywalom tlen. Stąd pierwsza i potem druga bramka dla gości z Turcji, przy której kluczowy udział miał Sebastian Szymański.
Polski pomocnik ogółem nie robi dzisiaj jakiegoś wielkiego wrażenia, zresztą jak całe Fenerbahce, które do 67. minuty przegrywało 0:3. Ale w tym jednym momencie w polu karnym, kiedy Polak mógł wybrać kilka różnych opcji – przyjęcie piłki, strzał, podanie – wybrał tę najlepszą. W pierwszym kontakcie „zgasił” dośrodkowanie z boku boiska, co jednocześnie było wysunięciem piłki na strzał dla Kahveciego. Ten nawet się nie zastanawiał i też zrobił swoje bez zbędnego kombinowania.
JEST! Asysta Szymańskiego! 😍
Fenerbahce wraca do gry o półfinał. Ależ mecz w Lidze Konferencji. pic.twitter.com/77JtjQ70fh
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 11, 2024
To była 16 asysta Szymańskiego w tym sezonie. Trzecia w Lidze Konferencji, bardzo ważna, bo przydarzyła się w kluczowym momencie. Nie dość bowiem, że w pierwszej części rywalizacji o półfinał rozgrywek, to jeszcze w sytuacji, gdy Fenerbahce przegrywało 1:3 na wyjeździe. Jeśli wynik 2:3 utrzyma się do końca, nie będzie to zły punkt wyjścia w kontekście rewanżu.
Fot. Newspix