Reklama

“Fernando Santos zostanie w Stambule do końca kontraktu”

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

10 kwietnia 2024, 13:52 • 2 min czytania 3 komentarze

Fernando Santos po nieudanej przygodzie z reprezentacją Polski znalazł zatrudnienie w Besiktasie Stambuł. Tam też jednak nie idzie mu najlepiej. Po pojawieniu się doniesień medialnych o jego rychłym odejściu, prezydent klubu postanowił zabrać głos i zapewnił, że Portugalczyk wypełni cały kontrakt obowiązujący do końca przyszłego sezonu.

“Fernando Santos zostanie w Stambule do końca kontraktu”

69-latek został zwolniony z obowiązków selekcjonera naszej kadry we wrześniu po blamażu w Tiranie. Po kompletnie nieudanym epizodzie w Polsce, przez kilka miesięcy pozostawał bez pracy, ale w styczniu zgłosił się do niego legendarny turecki zespół, Besiktas Stambuł. Był to dla Santosa powrót do piłki klubowej po niemal czternastu latach pracy selekcjonera. Przed naszą reprezentacją, prowadził Grecję i Portugalię.

Besiktas po zmianie trenera, mimo niezłego początku i ciekawych zimowych transferów (m.in z Ernesta Muciego z Legii), przestał regularnie punktować i ostatecznie pogrzebał szanse na mistrzostwo. Przegrał trzy z ostatnich czterech spotkań, nie odnosząc w nich zwycięstwa. Media tureckie zaczęły więc spekulować, że Santos poprowadzi klub ze Stambułu tylko do końca sezonu, a potem obejmie reprezentację Grecji, która odpadła z Gruzją w finale baraży do Euro 2024.

Jednak pomimo trwającego kryzysu, prezydent klubu Hasan Arat, nie zamierza go zwalniać i zapowiedział w wywiadzie dla serwisu Hurriyet współpracę ze szkoleniowcem co najmniej do wygaśnięcia umowy, czyli 30 czerwca 2025 roku.

Wierzymy w Fernando Santosa, ufamy mu. Gdyby było inaczej, nie wyruszylibyśmy razem. Przyszedł w trudnym momencie. Będziemy z nim pracować do końca jego kontraktu – zadeklarował prezydent Arat.

Reklama

Besiktas w tabeli Super Lig jest na czwartym miejscu. Do prowadzącego Galatasaray traci aż 37 oczek. Musi za to martwić się o miejsce w pucharach w kolejnym sezonie, bo na miejscach 4-10 są minimalne różnice punktowe i drużyna Santosa może szybko spaść niżej w tabeli, jeśli nie przyspieszy. Nadal liczy się za to w walce o Puchar Turcji, gdzie w półfinale zmierzy się z Ankaragucu.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

3 komentarze

Loading...