Reklama

Tomasz Frankowski: Zatrudnienie Probierza było „strzałem w dziesiątkę”

Maciej Szełęga

Opracowanie:Maciej Szełęga

27 marca 2024, 20:54 • 2 min czytania 16 komentarzy

Były napastnik reprezentacji Polski, Tomasz Frankowski, postanowił ocenić pracę Michała Probierza. 49-latek stwierdził, że selekcjoner znacząco zmienił nastawienie kadrowiczów przed kluczowym starciem w Cardiff.

Tomasz Frankowski: Zatrudnienie Probierza było „strzałem w dziesiątkę”

– Cały czas pamiętałem losowanie do mistrzostw Europy i opinie o tym, jak łatwą grupę mieliśmy mieć. Wszyscy mówili o łatwym awansie i dodatkowo ogrywaniu młodych zawodników. Wiemy, co wydarzyło się przez półtora roku nie tylko wśród piłkarzy, ale i na stanowisku selekcjonera. Hazardowe pociągnięcie prezesa Cezarego Kuleszy w postaci wyrzucenia Fernando Santosa i zastąpienie go Michałem Probierzem okazało się „strzałem w dziesiątkę”. Probierz w ciągu trzech miesięcy odmienił grę kadry, przede wszystkim zmienił nastawienie, czego efektem jest wyszarpane zwycięstwo na trudnym terenie w Cardiff – zasugerował czterokrotny król strzelców Ekstraklasy w rozmowie dla „Przeglądu Sportowego”.

– Myślę, że selekcjoner Probierz dotarł do głów zawodników i odmienił całą drużynę. Wiedzieliśmy doskonale, że nasi zawodnicy mają wysokie umiejętności, tylko trzeba było w nich wyzwolić coś, co zagubił trener Fernando Santos swoimi różnymi decyzjami. Trener Probierz wykonał pracę psychologa i piłkarsko tacy zawodnicy jak Zalewski czy Zieliński udowodnili swój potencjał. Graliśmy na trudnym terenie, gdzie wrzało. Nie każdy młody zawodnik od 1 do 120 minuty potrafił sobie z tym poradzić, ale celem nadrzędnym było zapewnienie sobie awansu. Choćby poprzez rzuty karne. Przeczuwaliśmy, że Wojciech Szczęsny będzie w stanie wybronić choć jeden rzut karny i tak też się stało – kontynuował Frankowski, który opowiedział również o swoich oczekiwaniach wobec kadry.

– Wolę się tradycyjnie mile zaskoczyć, niż rozczarować. Chciałbym, żebyśmy rozegrali trzy dobre spotkania, ale grając w piłkę w przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy w Katarze. Szacunek dla trenera Michniewicza za wyjście z grupy, ale jakość gry była bardzo słaba. Kibice wolą oglądać zespół grający ofensywnie z dwójką napastników, niż broniący się przez 90 minut przed własnym polem karnym.

Reklama

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

W Weszło odpowiada głównie za dział social media, ale w wolnych chwilach nie stroni też od pisania. Doświadczenie w mediach zaczął zbierać jeszcze przed maturą - pracując wówczas dla redakcji Meczyki.pl (choć wszystko zaczęło się od serwisu Futbolowa Rebelia). Tuż po egzaminie został natomiast odkryty przez Mateusza Rokuszewskiego, ówczesnego redaktora naczelnego. Prywatnie kolekcjoner winyli (w większości hip-hopowych), kibic Bodø/Glimt, a także współtwórca trzech przewodników kibica związanych ze skandynawskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

16 komentarzy

Loading...