Złamane serca, wielki smutek i okrutna strona futbolu. W Walii media od zakończenia spotkania z Polską są pełne opinii, które nie potępiają tamtejszej reprezentacji. Docenia się nieustępliwość i wolę walki podopiecznych Roberta Page’a, choć nikt nie ma zamiaru zapomnieć o kiepskich kwalifikacjach i ostatecznym braku awansu na Euro.
Przyszłość selekcjonera stawia pod znakiem zapytania portal Wales Online: – Pomimo ich odwagi, porażka nie tylko pozbawia Walię czwartego występu w pięciu kolejnych turniejach finałowych, ale też, prawdopodobnie, po raz kolejny stawia pod znakiem zapytania przyszłość Roba Page’a. W końcu rozczarowały nas eliminacje i rany po katastrofalnym zgrupowaniu z zeszłego lata mogą się ponownie otworzyć – czytamy. – Istniała realna nadzieja, że Walia uratuje jeszcze miejsce na turnieju w Niemczech. Podobnie jak przed półfinałowym zwycięstwem nad Finlandią, przez cały dzień atmosfera w stolicy była bardzo nerwowa.
BBC podkreśla, że przegrana z Polską jest bolesna z jeszcze jednego powodu: – Przez całe 120 minut poprzedzających serię rzutów karnych, Polacy nie oddali ani jednego celnego strzału! Wyrazy oszołomienia na twarzach graczy i chwilowa cisza, która zapadła na stadionie po ostatnim rzucie karnym były bardzo wymowne. Przetrawienie tej porażki zajmie trochę czasu – na razie trzeba znosić ten ból – piszą dziennikarze z Wysp.
Dawny walijski napastnik, Nathan Blake, żywiołowo reagował na wydarzenia w komentarzu meczowym: – To koniec! Złamane serce Walii! Dan James nie znajdzie dziś ukojenia, bo to Polska zajmuje ostatnie miejsce na mistrzostwach Europy. Walijczycy zniszczeni tym wynikiem, to drużyna pognębiona! Co za noc! Noc jednego wielkiego rozczarowania na Cardiff City Stadium – wykrzykiwał po ostatnim gwizdku sędziego Blake.
Wydarzenia pomeczowe na łamach portalu SkySports komentował Dan Long: – Prawdę mówiąc, żadna ze stron nie wyglądała dziś na zwycięzcę. Zduszony przez znakomitą obronę Walii Lewandowski, nie był w stanie przedostać się pod bramkę Walijczyków. Gospodarze mieli dobre momenty, ale te kilka strzałów to za mało – przekonywał dziennikarz.
W Walii jeszcze długo będą lizać rany po wczorajszej porażce z Polską. Panuje przekonanie, że futbol pokazał wczoraj gospodarzom swoją okrutną stronę. Smutek jednych to jednak zwykle szczęście drugich. No i tym razem padło na nas.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Można nie trafiać w bramkę, a rozegrać dobry mecz. Polska staje się lepszą drużyną
- Dwie godziny nudy? Chrzanić to! Jedziemy na EURO!
- Polska znów uciekła ze stryczka
- Szczęsny był wybitny, a Zalewski bezcenny [NASZE NOTY]
- Lekcja od Szczęsnego, czyli czas przywracania godności
Fot. Newspix