Reprezentacja Polski pokonała we wtorek Walię po rzutach karnych i awansowała na Euro 2024, a tam w czerwcu zmierzy się w fazie grupowej z Holandią, Francją i Austrią. Na papierze ta ostatnia drużyna wygląda najsłabiej, ale Radosław Gilewicz, który kilka lat spędził tym w kraju, przestrzega przed nimi.
Austria awansowała na Euro 2024 z drugiego miejsca w grupie, ale przegrała w tych eliminacjach tylko jeden mecz – u siebie z Belgią 2:3. W ośmiu spotkaniach podopieczni Ralfa Rangnicka zdobyli aż 19 punktów, a rywalizowali ze Szwecją, Azerbejdżanem, Estonią i wcześniej wspomnianymi Czerwonymi Diabłami. Wczoraj Austriacy zagrali mecz towarzyski z inną reprezentacją, która również zagra na najbliższych mistrzostwach Europy – Turcją i wygrali aż 6:1!
Radosław Gilewicz to były piłkarz, który w latach 1999-2007 występował w austriackiej Bundeslidze w barwach następujących klubów: FC Tirol Innsbruck, Austria Wiedeń i SV Pasching. Na austriackich boiskach strzelił 99 goli. 52-latek obecnie jest ekspertem telewizyjnym od Bundesligi, ale nie ukrywa, że cały czas interesuje się austriacką piłką i rozmawia często z kolegami z tego kraju o futbolu. Na Kanale Sportowym postanowił podzielić się swoimi wnioskami nt. reprezentacji prowadzonej przez Rangnicka.
– Na 2,5 miesiąca przed mistrzostwami Europy mamy się kogo bać. W ostatnich 14 spotkaniach Austriacy przegrali tylko raz, u siebie z Belgią 2:3. Porównując ten zespół do tego, który grał z nami dwumecz w 2019 roku, to jest niesamowity progres. Oni są bardzo stabilni. Ralf Rangnick dopasował się idealnie do tej drużyny. Ma idealnych piłkarzy pod swoją taktykę – jest wysoka intensywność, wysoki pressing. Oni się świetnie uzupełniają. Poza boiskiem wyglądają jak jedna wielka rodzina. Prezentują się naprawdę imponująco.
Jakie słabe strony mają Austriacy? – Trzeba się na pewno dobrze przygotować do tego zespołu. Na ten moment nie ukrywam, że mielibyśmy ciężko. Aktualna forma Austriaków to bardzo dobrze zbilansowany zespół. Ma swoje problemy, które ja widzę przede wszystkim w bramce. Być może będzie też kłopot na środku obrony w związku z tym, że nie będzie Davida Alaby. Nie zastanawiałbym się jeszcze nad tym meczem za wcześnie, bo mamy 2,5 miesiąca. Gdybyśmy grali za tydzień… ciężko – uważa Gilewicz.
Radosław Gilewicz o naszym grupowym rywalu, Austrii 🇦🇹:
„Mamy się kogo bać. W porównaniu z naszymi meczami z 2019 roku, kiedy wygraliśmy w Wiedniu i zremisowaliśmy w Warszawie, zrobili niesamowity progres” pic.twitter.com/kbfSEVyXRN
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) March 27, 2024
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Można nie trafiać w bramkę, a rozegrać dobry mecz. Polska staje się lepszą drużyną
- Dwie godziny nudy? Chrzanić to! Jedziemy na EURO!
- Polska znów uciekła ze stryczka
- Szczęsny był wybitny, a Zalewski bezcenny [NASZE NOTY]
Fot. Fotopyk