Reklama

Zagłębie wybłagało i wymodliło zwycięstwo. Brawo, herosi!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

03 marca 2024, 17:22 • 3 min czytania 18 komentarzy

Zagłębie Lubin ostatni mecz wygrało w listopadzie, ale skoro mierzyło się z ŁKS-em, to jednak bądźmy poważni i poszukajmy dalej – no i jest, początek października, wyjazd na Górnik Zabrze. Trochę więc kibice Miedziowych czekali na zwycięstwo z kimś nieco sensowniejszym niż beniaminek, więc wydawało się, że starcie z Koroną będzie idealne, by się przełamać. Kielczanie mieli w nogach dogrywkę w Białymstoku, nie mogli skorzystać z Trojaka czy Remacle’a, Kuzera kombinował z defensywą. Kiedy, jak nie z takim rywalem u siebie? I tak – udało się! Zagłębie wygrywa mecz, piłkarze zasługują na premię i parę dni urlopu!

Zagłębie wybłagało i wymodliło zwycięstwo. Brawo, herosi!

Odskoczyli od strefy spadkowej, zatem kolejne dwa spotkania mogą na spokojnie zremisować, a trzecie nawet przegrać, jak szaleć, to szaleć. Jeśli wówczas czerwona kreska się po raz kolejny przybliży, może będzie trzeba pokusić się o zwycięstwo, ale na dziś – nie przesądzajmy, ewentualnie trzeba do tego usiąść na spokojnie.

Niby głupio kpić ze zwycięzców, natomiast naprawdę trudno mieć wrażenie, że ta wygrana cokolwiek zmienia w ligowym jestestwie Zagłębia. Wygrało, bo – mając takich zawodników – co jakiś czas musi wygrać, niemniej jednocześnie ma taką drużynę, że nic więcej z tego nie będzie. Żadnej wielkiej serii czy trzymania się za czołówką niczym Górnik.

Ot, wygodne kokoszenie w środku tabeli.

Jeśli ktoś chce się zachwycać Zagłębiem, które u siebie ze zmęczoną i osłabioną Koroną oddaje jej piłkę, liczy na kontrę, a jak już ta kontra nadejdzie, to potem się tylko broni – prosimy bardzo. Tyle że znów: skoro z Koroną trzeba tak nudzić, to nie wiadomo z kim ci goście chcieliby pograć w piłkę. Zapewne Dzieci z Bullerbyn też byłyby co najwyżej kontrowane.

Reklama

Zwycięskiego gola strzelił Kurminowski, a tę bramkę zawdzięcza tylko sobie (oraz Zatorowi). Przejął niedokładne podanie, pognał do przodu, minął Dziekońskiego i wsadził właściwie na pustaka (bo jeszcze ratować próbował obrońca).

Ale poza tym – co mieli Miedziowi… Trafienie ze spalonego i całkowitą defensywę. Czyli dokładnie jak z Puszczą – prowadzimy, ale ledwie jednym golem? No i świetnie, dawajcie leżaki, robota zrobiona. Ekipa Tułacza straty jednak wyrównała, drużyna Kuzery nie, choć miała swoje okazje. Wyjątkowo przyzwoicie bronił jednak Dioudis, a na końcu zlitował się sędzia Stefański.

To znaczy – być może podjął dobrą decyzję, odgwizdując spalonego Dalmau, ale jednak trochę wyglądało to na litość. Najpierw długie minuty oczekiwania, potem sprawdzenie na monitorze, czy był ofsajd. A czy na pewno był? Znów wszystko rozbija się o długość paznokcia, interpretacje, czy Dalmau odpychał, czy Ławniczak się kładł, co naturalnie futbolu nam nie poprawia, tylko prędzej go rujnuje.

Niemniej to jest całe sedno problemu Zagłębia – najpierw trzeba było się bronić przed Koroną, potem bronić już rozpaczliwie, gdy z boiska wyleciał Kopacz, a potem liczyć, że sędziowie dostrzegą jakieś złamanie przepisów i nie uznają gola przeciwnikowi. Oczywiście można by do sprawy podejść inaczej, to znaczy zagrać odważnie, z zębem, załatwić sprawę wcześniej, ale do tego potrzeba jednej kwestii, której brakuje Zagłębiu – nie być Zagłębiem.

Zatem tak – gratulacje trzech punktów, ale jak stwierdził klasyk: przestańmy udawać, że to ma jakiekolwiek znaczenie.

Reklama

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Bartek Wylęgała
0
Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Ekstraklasa

Anglia

Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Bartek Wylęgała
0
Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Komentarze

18 komentarzy

Loading...