Barcelona ma kłopoty, poważne kłopoty. Nie dość, że i tak jest szargana kontuzjami wielu piłkarzy w tym sezonie, to jeszcze w dzisiejszym meczu doszły kolejne urazy, które będą poważnym osłabieniem na Ligę Mistrzów i najbliższe tygodnie w lidze hiszpańskiej, w której nawet Real zaczął tracić punkty, co mogło wskazywać na większe emocje w walce o mistrzostwo.
Najpierw Frenkie de Jong nie mógł samodzielne zejść z boiska. Wydaje się, że skręcił staw skokowy, po tym jak źle wylądował po wyskoku do piłki. Jego nogę trącił zawodnik z Bilbao, co spowodowało, że stopa wygięła się w nienaturalny sposób. Był grymas bólu, smutek na twarzy, a potem zrezygnowanie na twarzy Holendra, który chciał zejść z murawy o własnych siłach, ale po kilku krokach zrezygnował.
Jakby tego było mało, jeszcze w tej samej, pierwszej połowie także Pedri ze łzami w oczach opuścił boisko. Nie potrzebował pomocy, żeby to zrobić, ale reakcja samego piłkarza była znacząca. To może być coś na tyle poważnego, co także Hiszpana wykluczy na dłużej.
A więc nie dość, że Barcelona osłabia się na trwający mecz z Athletikiem, to jeszcze traci dwóch kluczowych pomocników w kluczowej fazie sezonu. Od kilku miesięcy nie ma Gaviego, wcześniej długo leczył się Pedri, miał także problemy de Jong. A teraz ostatni dwaj znowu będą musieli udać się na badania i prawdopodobnie rehabilitację. To bardzo zły wieczór dla kibiców Barcelony i nie zmieni tego nawet dobry wynik meczu.
Fot. Newspix