Pia Skrzyszowska ma wielki talent – to wiemy nie od dziś. Od kiedy przedarła się do europejskiej czołówki, nie ma tak naprawdę okresów, w których znajduje się pod formą. Ba, rzadko miewa nawet nieudane mityngi. Ta regularność w końcu przyniosła jej również medal światowej imprezy – bo Polka została dziś brązową medalistką halowych mistrzostw świata w Glasgow!
W ramach przypomnienia: Pia jest wciąż młodą lekkoatletką, liczy 22 lata. A jej sportowe CV robi już naprawdę spore wrażenie. Znajdziemy w niej medale z młodzieżowych imprez, znajdziemy tytuł seniorskiej mistrzyni Europy. Nic zatem dziwnego, że przed HMŚ liczyliśmy, że Skrzyszowska odnajdzie się również na tych prestiżowych zawodach.
Stawka – w związku, że mówimy o sezonie olimpijskim – była oczywiście delikatnie wybrakowana. Pia nie mierzyła się w biegu na 60 metrów przez płotki ze wszystkim zawodniczkami, które za kilka miesięcy spotka w Paryżu. Ale na starcie i tak wiedziała, że czeka ją rywalizacja z Devynne Charlton, czyli rekordzistką świata. Jej akurat dziś w finale nie pokonała – bo Bahamka pobiła rekord świata (7.65). Pii uciekła też Cyrena Samba-Mayela, która pobiegła szybciej od rekordu Polski. Warto podkreślić, że nasza płotkarka nie miała wybitnego startu wyścigu, ale z płotka na płotek wyglądała coraz lepiej. Aż na finiszu wyrywała sobie brąz – osiągając czas 7.79.
– Tak się cieszę z tego, co tutaj się wydarzyło – mówiła rozemocjonowana Pia na antenie TVP Sport. – Mam wrażenie, że ostatnio było naprawdę ciężko. Cały czas za czymś goniłam. Nie mam rekordu Polski, ale mam medal mistrzostw świata. Wiedziałam, że się ucieszę, ale to naprawdę dużo emocji. Naprawdę tyle się działo. Po półfinale jeszcze zrobiłam sobie coś w kostkę, więc naprawdę… Ale wreszcie jest dobrze!
Skrzyszowska podkreślała, że w poprzednich tygodniach co chwilę się z czymś mierzyła. Czy to z chorobą, czy to problemami na siłowni, czy właśnie delikatnym uraz kostki, tuż przed finałowym biegiem w Glasgow. Ale na koniec? Na koniec może się tylko cieszyć. Brązowy medal HMŚ to jej największy sukces w karierze (o ile wyżej nie oceniamy złota na stadionie, ale przy gorszych rywalkach). A niedługo, kiedy emocje już opadną, 22-latka będzie mogła spokojnie zacząć myśleć już o igrzyskach olimpijskich.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!
Do imprezy w Paryżu przygotowywać zacznie się zresztą cała polska kadra, która Glasgow opuści z dwoma medalami. Jeden wywalczyła Pia, drugi wczoraj Ewa Swoboda. Ostatniego dnia rywalizacji na HMŚ po cichu liczyliśmy też na Piotra Liska, ale ten akurat Glasgow nie będzie wspominał najlepiej – nie zaliczył dziś żadnej próby w rywalizacji tyczkarzy. Cóż, ponownie możemy powiedzieć: czas myśleć o stolicy Francji.
Fot. Newspix.pl