Niektórzy Polacy mają powody do radości po ostatnich spotkaniach europejskich pucharów. Do tego grona zalicza się Nicola Zalewski. Jego AS Roma wyeliminowała Feyenoord z Ligi Europy i swój udział w tym miał właśnie 22-latek.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami padł remis 1:1, natomiast w rewanżu taki sam rezultat utrzymał się do 120. minuty, więc do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Zakończyły się one pomyślnie dla drużyny Zalewskiego, a on sam nie dał szans bramkarzowi, uderzając pewnie pod poprzeczkę.
Po ostatnim gwizdku piłkarz zabrał głos, mimo wszystko krytycznie oceniając swoją postawę w tym spotkaniu:
– Różne myśli krążyły w mojej głowie, ale najważniejsze było to, że wiedziałem, jak się zachować i w które miejsce posłać piłkę. Wiedziałem, że muszę wybrać jeden z rogów i mocno uderzyć piłkę, ponieważ bramkarz rywala szybko schodzi nisko na nogach. Wystarczyło, żebym strzelił wyżej – zauważył.
– Moje wejście w mecz? Nie powiedziałbym, że poszło mi dobrze. Chciałem dać z siebie wszystko, ale popełniłem kilka błędów. Raz się poślizgnąłem. Żartowałem ze sztabem, że za trzykrotne złapanie się na pozycji spalonej odpłacę się skutecznym karnym. Najważniejsze, że wygraliśmy oraz że możemy kontynuować naszą podróż – dodał.
DAJE ZALE! 💛❤️ pic.twitter.com/opFsgq72CT
— AS Roma (@OfficialASRoma) February 22, 2024
Losowanie par kolejnej rundy Ligi Europy odbędzie się 23 lutego o godzinie 12.00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zalewski z decydującą jedenastką, Sparta Praga z comebackiem [WYNIKI 1/16 LE]
- Media: Nicola Zalewski na celowniku Fiorentiny
- Włoskie media o Zalewskim: Nic mu nie wychodziło
Fot.Newspix