Jak podaje Gerard Romero, do Barcelony wpłynęła konkretna propozycja za Frenkiego De Jonga. Tottenham zaoferował kupno holenderskiego rozgrywającego za 60 milionów euro. Anglicy chcieliby zapewnić mu takie same warunki, jakie aktualnie ma w katalońskim klubie. Nadchodzi czas decyzji w kwestii przyszłości Holendra.
Barcelona stawia nieco Frenkiego de Jonga pod ścianą, bo chciałaby jednego z dwóch rozwiązań jego przyszłości: albo natychmiastowego przedłużenia kontraktu ze znacznie mniejszą pensją, albo sprzedaży go za około 100 mln euro. Klub nadal amortyzuje jego transfer, więc byłoby mu na rękę zarobić konkretne pieniądze na Holendrze.
ℹ INFORMA @JijantesFC
‼ El Barça ha recibido una oferta del Tottenham por Frenkie de Jong
💰 Operación alrededor de unos 60M, incluidos variables, y 4 años de contrato para el holandés
📊 El jugador llegaría a tener el mismo sueldo que en el Barça si cumple unos objetivos… pic.twitter.com/B5ZcUuuOeI
— Jijantes FC (@JijantesFC) February 14, 2024
Niektórych dziwi, że oferta Tottenhamu jest za „niska”, ale to jedna z pierwszych propozycji, a poza tym ciągłe przekonywanie o chęci sprzedaży pomocnika również nie zwiększa jego pozycji negocjacyjnej. Ostatnio coraz częściej w mediach wychodzą artykuły, które miałyby stawiać Frenkiego w złym świetle, na co klub z pewnością również ma wpływ.
Rzecz w tym, że Frenkie de Jong równie dobrze mógłby po prostu pozostać w Barcelonie do końca kontraktu, wypełnić go i odejść jako wolny zawodnik. 26-latek cały czas ma ważną umowę do czerwca 2026 roku i jest jednym z najlepiej zarabiających (zdaniem niektórych – najlepiej) graczy w stolicy Katalonii.
Więcej o hiszpańskiej piłce:
- Przyzwyczajeni do bólu, skazani na mękę. Granada jakiej nie znaliście [REPORTAŻ]
- Nałogowa zakupoholiczka. Dlaczego Granada stała się tak polskim klubem
- Projekt młodość. Vermeeren dopełni ewolucję gry Atletico wersja 2.0
- Za kulisami wielkiej piłki. Jak brat Guardioli zbudował potęgę Girony
- Brazylijczycy w Barcelonie, czyli ważne triumfy, piękne gole i olbrzymie kontrowersje
Fot. Newspix