Reklama

Brahim i Real Madryt. Na Walentynki każdemu życzymy tak udanej relacji

Dominik Piechota

Autor:Dominik Piechota

14 lutego 2024, 09:42 • 4 min czytania 1 komentarz

Można dyskutować, dlaczego to nie Łunin został wybrany MVP meczu Lipsk – Real Madryt po dziewięciu paradach, ale Brahim Diaz tańcem między czterema rywalami i cudownym golem również dał solidne argumenty UEFA. 24-latek niewątpliwie kupił jednak serca kibiców Królewskich jako idealny zmiennik Jude’a Bellinghama. O takim jokerze marzy każdy trener: chowa ego do kieszeni, cierpliwie czeka na swoją szansę, a kiedy ona nadchodzi, ciągnie drużynę jak na lidera przystało. Nie zdziwi nas, jeśli Brahim pojedzie na Euro 2024 z Hiszpanią.

Brahim i Real Madryt. Na Walentynki każdemu życzymy tak udanej relacji

Wniósł trochę słońca Malagi do niemieckiego chłodu – napisał Real Madryt po występie pomocnika w Lipsku. Show absolutnie skradł Andrij Łunin, bez którego nie byłoby tej zaliczki, ale w trudnym momencie to indywidualną akcją Brahim Diaz dał zwycięstwo. Jak mało kto łączy artyzm z ciężką pracą, bo Brahim jest piłkarzem technicznym, tańczącym z piłką, chcącym być głównym aktorem widowiska, a zarazem przyleciał do Madrytu z chłodną głową i chęcią wyróżnienia się ciężką pracą.

Swego czasu synonimem perfekcyjnego zmiennika był Marco Asensio, ale Brahim Diaz w swoim pierwszym sezonie zaczyna go przebijać. Tym bardziej że z czasem – co naturalne – dzisiejszy gracz PSG zaczął mieć ambicje, aby jednak być zawodnikiem wyjściowego składu. Póki co, gdy jesteśmy w lutym, Brahim cierpliwie czeka na swoje momenty, a gdy one przychodzą, skrupulatnie je wykorzystuje. Pewnie chciałby grać zawsze od początku obok Viniego i Rodrygo, lecz zdaje sobie sprawę, że pewien pan na jego pozycji zaraz będzie walczył o Złotą Piłkę. Jude Bellingham już teraz wykręcił 28 G/A jako ofensywny pomocnik.

Reklama

Ale gdy go nie ma, spokojnie, jest Brahim. Wrócił do Hiszpanii z czystą głową i nawet po tym meczu podziękował Milanowi, że uczynił z niego dojrzalszego człowieka. Nie podpala się, nie czuje się gwiazdą, po prostu chce korzystać z każdej minuty w „największym klubie świata”. – Tutaj 5 minut jest warte więcej niż 90 w jakimkolwiek innym zespole – mówił w pierwszych tygodniach rozgrywający z Malagi.

Bonus 300 PLN za wygrany zakład na gola Arsenalu w meczu z Tottenhamem!Bonus 300 PLN za wygrany zakład na gola Arsenalu w meczu z Tottenhamem!

Bonus 300 PLN za wygrany zakład na gola Arsenalu w meczu z Tottenhamem!

  • Postaw kupon singiel za min. 2 zł na zakład z oferty przedmeczowej na gola Arsenalu w meczu z Tottenhamem (typ zakładu: Arsenal Strzeli Gola – tak lub Arsenal – Liczba Goli – powyżej 0.5)
  • Jeśli typ okaże się poprawny, otrzymasz bonus 300 PLN!
  • Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund

Kod promocyjny

SUPERWESZŁO

18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.

Tacy gracze jak Brahim czy Joselu robią różnicę z ławki i stoją za tym, że sezon Królewskich wygląda póki co tak spektakularnie. Mimo że jak podkreśla sam Aurelien Tchouameni: gdy jesteś zawodnikiem Realu, wiesz że rozgrywki startują dopiero w lutym. Może się podobać, ile konkretów serwuje Brahim każdym wyczekanym wejściem, bo średnio co ponad 100 minut gwarantuje ważnego gola albo asystę.

Reklama

Już sam jego początek był imponujący, bo gdy tylko wychodził w pierwszym składzie, prawie zawsze trafiał na 1:0. Tak było z Las Palmas, Bragą w Lidze Mistrzów oraz Granadą – za każdym razem Brahim otwierał spotkanie, korzystając z wyczekanej szansy. Trzy na cztery jego pierwsze spotkania w wyjściowej jedenastce to mocny akcent na dzień dobry. Poszedł za ciosem, bo z Napoli czy Betisem dał kluczowe asysty, z Arandiną pchnął drużynę do kolejnej rundy Pucharu Króla, a z Lipskiem nie byłoby takiego sukcesu bez „wymyślonej” przez niego bramki.

Każdy wiedział, że Hiszpan jest dobrym piłkarzem, bo pokazywał to w Milanie, ale kibice zastanawiali się, czy będzie regularny i czy chimeryczność nie przykryje jego talentu. Nic bardziej mylnego. Do Madrytu przyleciał chłopak z wzorową mentalnością, który zamiast dreptać pięty Jude’owi Bellinghamowi, celebruje gole jego cieszynką, czeka na jego powrót do zdrowia i nie daje odczuć Królewskim, że ich największa rewelacja jest niedostępna. Carlo Ancelotti musi doceniać ten wkład w drużynę, bo nigdy nie jest łatwo chować ego do kieszeni i gwarantować taką jakość z pozycji rezerwowego.

Brahim wypracował już 11 goli w tym sezonie i wygrał wiele cennych punktów klubowi z Madrytu. Trudno byłoby uwierzyć, że w takiej dyspozycji nie dostałby powołania do reprezentacji Hiszpanii w marcu. Póki co ma doskonały bilans: mecz i gol w sparingu z Litwą w 2021 roku. Zastanawiał się, czy nie zacząć reprezentować Maroka, ale ostatecznie nie przyjął tej propozycji, wierząc że jego czas dla La Furia Roja jeszcze nadejdzie. I to musi być ten moment.

– Mamy Walentynki, więc chcę wam powiedzieć, że jestem absolutnie zakochany w Realu Madryt – wyznał po meczu z Lipskiem 24-latek. I każdemu życzymy tak udanych relacji. Bo jednak za blaskiem tych wszystkich cudownych momentów stoi też ciężka praca, harówka, poświęcenie czy właśnie kompromisy i chowanie dumy do kieszeni. A na to wszystko zdobywa się Brahim, który w kolejnym meczu daje mnóstwo szczęścia miłości swojego życia.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

FOT. JACEK STANISLAWEK / 400mm.pl

Kiedy tylko może, ucieka do Ameryki Południowej, żeby złapać trochę fantazji i przypomnieć sobie, w jak cywilizowanym, ułożonym świecie żyjemy. Zaczarowany futbolem z krajów Messiego i Neymara, ale ciągnie go wszędzie, gdzie mówią po hiszpańsku albo portugalsku. Mimo że w każdym tygodniu wysłuchuje na przemian o faworyzowaniu Barcelony albo Realu, od dziecka i niezmiennie jest sympatykiem wielkiej Valencii. Wierzy, że piłka to jedynie pretekst, aby porozmawiać o ważniejszych sprawach dla świata, wsiąknąć w nową kulturę i po prostu ruszyć na miejsce, aby namacalnie dotknąć tego klimatu. Przed ołtarzem liga hiszpańska, hobbystycznie romansuje z polskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”

Kamil Warzocha
0
Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”
1 liga

Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Jakub Radomski
9
Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Hiszpania

Ekstraklasa

Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”

Kamil Warzocha
0
Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”
1 liga

Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Jakub Radomski
9
Trenował w Legii, teraz jest wielką nadzieją Lecha. „Rozumie grę lepiej od Linettego”

Komentarze

1 komentarz

Loading...