Reklama

Posada Tuchela zagrożona. Bayern rozważa powrót Flicka

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

13 lutego 2024, 17:40 • 2 min czytania 3 komentarze

Po porażce Bayernu z Bayerem Leverkusen przyszłość Thomasa Tuchela na ławce monachijskiego klubu stanęła pod znakiem zapytania. Włodarze mistrzów Niemiec rozglądają się nad potencjalnym następcą. Według Christiana Falka z „Bilda” rozważany jest powrót Hansiego Flicka.

Posada Tuchela zagrożona. Bayern rozważa powrót Flicka

Po sobotniej wygranej 3:0 przewaga Bayeru Leverkusen nad Bayernem w Bundeslidze wynosi już pięć punktów. Coraz bardziej realny wydaje się scenariusz, w którym monachijczycy stracą po 12 latach mistrzostwo Niemiec. Z tego powodu na cenzurowanym znalazł się Thomas Tuchel. Szkoleniowiec, który trafił do Die Roten 11 miesięcy temu, nie rozwinął drużyny, punktuje gorzej od swojego poprzednika – Juliana Nagelsmanna, odpadł z Pucharu Niemiec i radzi sobie coraz słabiej w lidze. Gwoździem do trumny byłoby odpadnięciu z Ligi Mistrzów.

To najczarniejszy scenariusz, ale i taki rozważają działacze Bayernu, dlatego po sezonie może dojść do kolejnej zmiany na ławce trenerskiej. Do Monachium ma powrócić Hansi Flick, który z zespołem zdobył wszystkie możliwe trofea. W 2021 roku szkoleniowiec odszedł z zespołu Die Roten na rzecz reprezentacji Niemiec, w której pracował do września zeszłego roku.

Flick rozstał się z Bayernem w złych stosunkach. Powodem tego była m.in. wymiana na kluczowych stanowiskach, czyli prezesa zarządu i przewodniczącego rady nadzorczej. Coraz mocniejszą pozycję mieli Oliver Kahn i Hasan Salihamidzic. Szczególnie z tym drugim trener nie miał po drodze, dlatego postanowił odejść do kadry Niemiec. Na stosie jego decyzji swoją posadę złożył Karl-Heinz Rummenigge, który ustąpił z prezesowskiego stołka. Obecnie nie ma w klubie ani Kahna, ani Salihamidzicia, dlatego powrót Flicka jest realny, ale wciąż to jedynie plotka. 58-latka łączono też niedawno z Barceloną.

WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Anglia

Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Michał Kołkowski
0
Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Komentarze

3 komentarze

Loading...