Patryk Klimala w rozmowie z portalem TVP Sport opowiedział między innymi o ciężkich przygodach w Izraelu. Napastnik zdradził, że chciał wyjechać już po dwóch miesiącach.
Na początku listopada Patryk Klimala po rozwiązaniu kontraktu z Hapoelem Beer Szewa podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Rozgrywki w Izraelu zostały przerwane z powodu konfliktu zbrojnego. 25-latek związał się z liderem Ekstraklasy do końca czerwca 2027 roku.
Wcześniej w Polsce mogliśmy zobaczyć go w barwach Jagiellonii Białystok, gdzie wyróżnił się na tyle, że zapracował sobie na transfer do szkockiego Celticu. Teraz napastnik udzielił wywiadu dla TVP Sport, opowiadając między innymi o chwilach grozy w Izraelu:
– Chciałem wrócić do Polski, ale wtedy to się nie udało. Nie będę mówił, dlaczego wtedy nie wyszło i kto co zrobił… Troszeczkę żałuję, bo chciałem wrócić do Polski ze względów rodzinnych, ze względu na syna i żonę, a koniec końców wsadziłem rodzinę w większe bagno, niż byliśmy w Stanach. Wyciągnąłem wnioski z tego. Już po dwóch miesiącach w Izraelu wiedziałem, że bez względu na to, czy klub będzie chciał przedłużyć ze mną umowę w styczniu, to ja tego kontraktu nie przedłużę – powiedział.
– Od początku mojej przygody w Izraelu wiele rzeczy się nawarstwiło. Nie tylko wojna, włamanie do mojego domu, czy wybite zęby. Od pierwszego treningu borykałem się z kontuzjami. Miałem pękniętą piętę, miałem ponadrywane przywodziciele, miałem problem z plecami. To nieprawdopodobne, ile złych rzeczy wydarzyło się przez te siedem miesięcy. Wszystko złego, co miało się wydarzyć, przytrafiło mi się. Ciężko było mi określić na samym początku, czy to była wojna, czy nie. Alarm mnie obudził o 5:30. To był mój drugi lub trzeci raz, kiedy usłyszałem ten alarm. Wszedłem do przysłowiowego bunkra do mieszkania. Po którymś z kolejnych alarmów napisałem do kierownika, czy to coś poważnego. Odpisał, że tak. Gdy zobaczyłem, że odłamki spadają na galerię, która mieściła się naprzeciwko mojego domu, stwierdziłem, że czas uciekać. Wyjechałem razem z moim przyjacielem z Hapoelu, Kristofferem Petersonem, który dziś gra w Holandii. Na lotnisku było troszeczkę chwil grozy. Alarmy bombowe, odwołane loty. Na szczęście, jak już doleciałem, wszystko się uspokoiło – zakończył.
Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów
- Postaw kupon singiel za min. 2 zł zawierający zakład na zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z Portugalczykami
- Jeśli kupon okaże się wygrany, to na twoje konto bonusowe wpłyną dodatkowe środki w wysokości 600 zł
- Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund!
Kod promocyjny
18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.
Już za tydzień ruszamy, by upolować kolejne 𝟑 punkty 👀#TRÓJKOLOROWI, bądźcie z nami! 🇮🇹
🎫 𝐁𝐈𝐋𝐄𝐓𝐘 #ŚLĄPOG ➡️ https://t.co/bnnh8PLaBK
graf.: @Danny_wro pic.twitter.com/1w8EPDgtZC— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) February 4, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Guercio w Śląsku. „Transfer na linii Inter-Śląsk to nie jest codzienność”
- Kądzior: Chcemy mieć taką rundę jak Śląsk i Jagiellonia jesienią [WYWIAD]
- Oficjalnie: Karol Borys odchodzi ze Śląska. Wylądował w Belgii
Fot.Newspix