Młodzieżowy reprezentant Polski poczyna sobie coraz śmielej w rozgrywkach Serie A. Jego Bolonia walczy o awans do europejskich pucharów, a 19-latek dostaje coraz więcej szans na pokazanie swoich piłkarskich wdzięków.
W rozmowie z portalem sport.tvp.pl opowiedział, jak wyglądała jego aklimatyzacja we Włoszech. – Przyjechałem tutaj z rodziną i było mi dużo łatwiej. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Rodzicom, bratu, a teraz siostrzyczce, która urodziła się już we Włoszech. Dziękuję im, że są tu przy mnie. Gdybym przyjechał tu sam, to pod wieloma względami byłoby znacznie trudniej. Oczywiście rodzice mogli zostać w Polsce. Mieli tam dobrą pracę. Powiedzieli jednak, że chcą być ze mną – zdradził zawodnik.
Bariera językowa też nie była dla Urbańskiego większym problemem .- Wiedziałem, że we Włoszech wiele osób nie mówi po angielsku. Ja komunikuję się nieźle w tym języku. Zdawałem sobie sprawę, że kluczem będzie znajomość włoskiego. Chciałem od razu mieć kontakt z chłopakami w szatni. Temat Bolonii pojawił się cztery miesiące przed wyjazdem. Zdecydowałem, że jeszcze w Polsce złapię podstawy włoskiego. Zacząłem uczyć się sam. Miałem też lekcje z nauczycielem. Kiedy przyjechałem, to było z górki. Rozmawiałem z kolegami i było mi dużo łatwiej – tłumaczył piłkarz.
Urbański zagrał w tym sezonie w 10 spotkaniach na poziomie Serie A. W ośmiu ostatnich meczach Bolonii za każdym razem pojawiał się na boisku, a w starciu z Cagliari po raz pierwszy rozegrał pełne 90 minut.
CZYTAJ O REPREZENTANTACH POLSKI:
- Lewandowski zmęczył Polaków. Co stoi za taką stratą wizerunkową kapitana reprezentacji?
- Wachowski: Wciąż wierzę, że Narodowe Centrum Szkolenia zostanie wybudowane [ROZMOWA]
- 2023. Rok upadku mitu Krystiana Bielika
Fot. Newspix