Żyła: Czy będzie bura? Pewnie tak

Sebastian Warzecha

13 stycznia 2024, 18:36 • 2 min czytania

Piotr Żyła w dzisiejszym konkursie duetów w Wiśle reprezentował Polskę wraz z Dawidem Kubackim. Polacy ostatecznie skończyli zawody na szóstym miejscu, przegrywając ze Słoweńcami, Austriakami, Niemcami, Norwegami i Japończykami. Sam Żyła skoczył odpowiednio 129,5, 117 i 106,5 metra. Co powiedział po konkursie?

Żyła: Czy będzie bura? Pewnie tak
Reklama

– Czy będzie bura? Pewnie tak. Trochę mi wyjechało… – mówił, zapytany o to, czy spodziewa się, że trener skrytykuje jego skakanie. Choć po dwóch dzisiejszych skokach – w serii próbnej i pierwszym w konkursie – powodów do krytyki przesadnie dużych nie było. Piotrek skakał nieźle, wraz z Dawidem nawet na tyle dobrze, że Biało-Czerwoni przez chwilę wyprzedzali nawet Japończyków. Dopiero jego kolejne skoki były słabsze, co przyznaje sam Piotr.

Reklama

– Konkurs był fajny, gorzej ze skokami. Źle skakałem. Próbny skok okej, pierwsza seria też w porządku. A potem coś nie poszło tak, jak miało pójść. Nie miałem szybkości, nie miałem frajdy, źle najechałem – mówił Polak, dla którego Wisła to tak naprawdę „domowa” skocznia, Piotr pochodzi przecież właśnie z tych okolic. I może dlatego był na siebie mocno zdenerwowany.

– Jestem zły. Jutrzejszy konkurs? Ciężko mi o jutrze gadać, na razie o tym nie myślę. Warunki? Były, jakie były, po prostu zepsułem.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

Zadowolony Żyła był właściwie tylko z jednego – otoczki konkursu.

– Kibice dopisali, atmosfera super. Brakuje tylko trochę tych lepszych skoków – mówił.

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Skoki

Polecane

Kacper Tomasiak kontra Małysz, Stoch czy Murańka. Jak wielkim talentem jest Polak?

Sebastian Warzecha
10
Kacper Tomasiak kontra Małysz, Stoch czy Murańka. Jak wielkim talentem jest Polak?
Polecane

Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza

Wojciech Piela
5
Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza
Reklama
Reklama