Reklama

Chcesz zagrać w Arabii Saudyjskiej? Ogłoszenia o pracę: 3-4 tysiące euro plus mieszkanie

Dominik Piechota

Autor:Dominik Piechota

09 stycznia 2024, 09:46 • 4 min czytania 2 komentarze

Boom na Arabię Saudyjską poskutkował nie tylko astronomicznymi transferami i rozdawnictwem pieniędzy wśród gwiazd, ale wpłynął też na zwiększony potrzeby u dołu piramidy. Co jakiś czas w sieci można się natknąć na ogłoszenia z ofertą pracy dla… piłkarzy. Chcesz wyjechać do Arabii Saudyjskiej i pograć w piłkę w trzeciej lidze? Proszę bardzo, warunki naprawdę nie są najgorsze: mieszkanie, 3-4 tysiące euro pensji, słynna już możliwość gry zagranicą, a kto wie, czy droga do rywalizacji z Neymarem czy Benzemą nie jest krótsza, niż nam się wydaje.

Chcesz zagrać w Arabii Saudyjskiej? Ogłoszenia o pracę: 3-4 tysiące euro plus mieszkanie

Już kilka miesięcy wcześniej takie ogłoszenia poniosły się viralem po sieci, bo każdy zawodnik kopiący piłkę w niższych ligach zaczął się zastanawiać, czy to nie jest przypadkiem szansa jego życia. Saudyjczycy na potęgę inwestujący rządowe pieniądze w futbol, pędząc za mokrym snem, aby stać się jedną z pięciu najsilniejszych lig na świecie. Pukają do Ligi Mistrzów, przejmują kolejne kluby na Starym Kontynencie, ściągają uznane nazwiska, ale też wygrywają wyścig po młode talenty, czego najlepszym przykładem był Gabri Veiga.

Ale te pieniądze roznoszą się na wszystkie szczeble piramidy, bo Saudyjczycy zdają sobie sprawę, że potrzeba napędzić ten ruch również oddolnie. Nie można zostawić beznadziejnej klasy średniej i pudrować tylko czołówki, trzeba też podwyższyć poziom na niższych szczeblach, stąd masowe próby ściągnięcia zawodników z Europy. W Hiszpanii co jakiś czas firma FutbolJobs – będąca pośrednikiem w poszukiwaniu pracy, jak sama nazwa wskazuje – wystawia ogłoszenia poszukujące zawodników do wyjazdu do trzeciej ligi saudyjskiej.

Reklama

I finansowo opłaca się to znacznie bardziej, niż bieganie za piłką w ich kraju. Taka przykładowa oferta gwarantuje: pensję w wysokości od 3 do 4 tysięcy euro (13-17 tysięcy złotych) plus zagwarantowane mieszkanie. Do tego rozgraniczają pozycję zawodników: kreatywny pomocnik, defensywny pomocnik, skrzydłowi, napastnicy czy środkowi obrońcy. O dziwo prawie nigdy nie poszukiwali bramkarzy, być może w myśl zasady, że wrzuci się tam najsłabszego.

W trzeciej lidze hiszpańskiej pensja minimalna wynosi 35 tysięcy euro rocznie, czyli 2916 euro miesięcznie, ale rzeczywistość bywa różna. Skoro podobnie można zarobić w Arabii Saudyjskiej na tym samym poziomie, to nic dziwnego, że gracze z niższych lig na potęgę wysyłają wiadomości ze swoim CV.

– Od kilku miesięcy otrzymujemy potężną liczbę zapytań z Arabii Saudyjskiej ze wszystkich poziomów rozgrywek. Odzew jaki otrzymujemy od zawodników jest wręcz przytłaczający. Tysiące wiadomości dzienni za pośrednictwem Whatsappa, e-maili, mediów społecznościowych z prośbą o więcej informacji. Zapotrzebowanie dotyczy nie tylko wielkich gwiazd. My nie pobieramy od nikogo prowizji, tylko przekazujemy ogłoszenie o pracę, dając możliwości trenerom, fizjoterapeutom, zawodnikom – tłumaczy Valentín Botella Nicolás, CEO hiszpańskiej firmy InfoJobs.

To również oni opublikowali kilka miesięcy wcześniej najlepiej opłacaną ofertę pracy w historii ich portalu: 5 milionów euro rocznie dla całego sztabu szkoleniowego za natychmiastową gotowość przylotu do pracy w Arabii Saudyjskiej. To pokazuje, że Saudyjczycy potrzebują pośredników i za wszelką cenę szukają kontaktów w Europie. Nic dziwnego, że właśnie tak rozsławiony hiszpański rynek stał się dla nich atrakcyjny.

Reklama

Ostatnio ofert jest coraz więcej: dla trenerów bramkarzy, ale też trwają intensywne poszukiwania zawodniczek do pierwszej i drugiej ligi. Płacą po 5 tysięcy dolarów, ale mają swoje konkretne wymagania: na przykład uczestnictwo w ostatnich mistrzostwach świata kobiet. O dziwo na stronie przeczytamy, że i tak pojawiło się 935 zgłoszeń na tę konkretną propozycję, chociaż pewnie zdecydowana większość z nich nie spełnia tych poszukiwanych wymagań.

https://twitter.com/AtaqueFutbolero/status/1681283828965416960

Oczywiście to nie jest tak, że grając na orliku, złożycie ofertę i wyjedziecie w podróż życia. Selekcja jest tam konkretna, a propozycje są skierowane do profesjonalnych albo półprofesjonalnych piłkarzy o konkretnym doświadczeniu. Niemniej furtka jest otwarta, a konkretne środki pojawiają się na każdym poziomie rozgrywek. Kto wie, czy to nie jest sposób na wypromowanie się albo konkretną saudyjską przygodę. Jak widać, na tej niezdrowej finansowej ofensywie zyskają nie tylko Neymary i Benzemy tego świata.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Kiedy tylko może, ucieka do Ameryki Południowej, żeby złapać trochę fantazji i przypomnieć sobie, w jak cywilizowanym, ułożonym świecie żyjemy. Zaczarowany futbolem z krajów Messiego i Neymara, ale ciągnie go wszędzie, gdzie mówią po hiszpańsku albo portugalsku. Mimo że w każdym tygodniu wysłuchuje na przemian o faworyzowaniu Barcelony albo Realu, od dziecka i niezmiennie jest sympatykiem wielkiej Valencii. Wierzy, że piłka to jedynie pretekst, aby porozmawiać o ważniejszych sprawach dla świata, wsiąknąć w nową kulturę i po prostu ruszyć na miejsce, aby namacalnie dotknąć tego klimatu. Przed ołtarzem liga hiszpańska, hobbystycznie romansuje z polskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

2 komentarze

Loading...