Reklama

Xbox, kebab po wygranych i mistrzostwo świata. Oto Luke Littler – objawienie darta

Szymon Szczepanik

Autor:Szymon Szczepanik

04 stycznia 2024, 13:37 • 17 min czytania 23 komentarzy

Ma zaledwie siedemnaście lat, choć bez wątpienia wygląda na więcej. Triumfy na ubiegłorocznych mistrzostwach świata celebrował kebabami, a w wolnych chwilach lubi grać w FIFĘ na konsoli (tak podobno poznał byłą dziewczynę) oraz, oczywiście, w rzutki. Kiedy kibice podczas meczów śpiewali mu, że nazajutrz pójdzie do szkoły, po zgarnięciu dwustu tysięcy funtów odpowiedział, że oni o szóstej rano będą musieli wstać do pracy.

Xbox, kebab po wygranych i mistrzostwo świata. Oto Luke Littler – objawienie darta

W ubiegłym roku Luke Littler podczas debiutu wywołał ogromne poruszenie w środowisku darta (i nie tylko), gdy na mistrzostwach świata PDC dotarł aż do finału. Już wtedy nie ulegało wątpliwości, że na scenie objawił się darterski talent na miarę epoki. Wczoraj The Nuke spełnił pokładane w nim nadzieje. Po raz drugi z rzędu zagrał w finale najważniejszych zawodów sezonu, gdzie tym razem pokonał samego Michaela van Gerwena!

Artykuł w pierwotnej wersji został opublikowany na naszym portalu 4 stycznia 2024 roku. Ze względu na ogromny sukces Luke’a Littlera oraz jego znakomity sezon (i kilka zmian w jego życiu prywatnym) postanowiliśmy go uaktualnić do bieżącego stanu rzeczy.

NAJSTARSZY SIEDEMNASTOLATEK NA ŚWIECIE

Nazwisko Littler w dosłownym tłumaczeniu na język polski oznaczałoby słowo „mniejszy”. Ale chyba wszyscy zgodzimy się, że pod kilkoma względami nie pasuje ono do Anglika. Zacznijmy od kwestii najbardziej rzucającej się w oczy. Na brodzie i policzkach Wyspiarza można zauważyć wyraźny zarost. W połączeniu z kilkoma dodatkowymi kilogramami, Luke jest z postury najstarzej wyglądającym siedemnastolatkiem na świecie. Złośliwi powiedzieliby nawet, że posiada aparycję typowego dartera. Że urodził się w barze, od pierwszego roku życia je rybę z frytkami, przepijając to wszystko piwem, a pierwsze potrójne dwudziestki trafiał, kiedy jeszcze robił w pieluchy.

Reklama

Okej, nie udało nam się potwierdzić niektórych informacji z powyższego zdania. Poza ostatnią, gdyż mama Luke’a na początku ubiegłorocznych mistrzostw świata udostępniła w mediach społecznościowych poniższe nagranie. Widnieje na nim Luke, który w wieku osiemnastu miesięcy otrzymał pierwszy zestaw do gry w darta. Już wtedy, z pampersem na tyłku, trafiał do celu z zadziwiającą sprawnością. Ba, pod koniec rzucał nawet nie spoglądając w kierunku tarczy. I rzutki dalej lądowały w jej obrębie!

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lisa Littler (@lisa.littler.16)

Drugie nagranie opublikował sam zainteresowany, przed spotkaniem z Raymondem van Barneveldem. – W wieku trzech lat naśladowałem Raymonda van Barnevelda, kiedy wygrywał mistrzostwa świata PDC w 2007 roku. Trzynaście lat później będę grał z legendą we własnej osobie w 1/8 największego turnieju – napisał pod filmem Littler.

Reklama

Jak zapewne się domyślacie, trzynaście lat później młokos z Warrington zmiótł ze sceny Holendra, który triumfował w mistrzostwach świata PDC zanim Littler się narodził. Ale do wyczynów Anglika na scenie jeszcze dojdziemy…

ST HELENS – WYLĘGARNIA TALENTÓW W DARTA

Na razie jednak skupmy się na tym, skąd Luke w tak młodym wieku posiada tak ogromne umiejętności w darcie. Oczywiście najprostsza byłaby odpowiedź, że gra w niego całe życie – co widać na powyższych filmach. Jednak w karierze Littlera równie ważne jest środowisko, w którym chłopak dorastał.

Pochodzi z Warrington, w hrabstwie Cheshire – niczym nie wyróżniającego się małego miasta na północy Anglii, zlokalizowanego pomiędzy Liverpoolem i Manchesterem. Jeżeli sądzicie, że chłopiec wychowany w takim miejscu musi być fanem piłki, to… oczywiście macie rację. Jego ojciec, Anthony Buckley, jest fanem Manchesteru United. Sympatie klubowe Anthony przeniósł na swoich synów – Leona i Luke’a. Według słów Buckleya dla “The Times”, Luke był całkiem niezłym piłkarzem.

– Kochał piłkę nożną. Wszystkie dzieci tak mają. Ale kiedy miał dziewięć lat powiedziałem mu, by odłożył korki na bok – powiedział Anthony. – Skoncentruj się na darcie. Nadal możesz grać w piłkę nożną. Ale jeżeli w weekendy odbywają się zawody w rzutki, idź najpierw na nie. Uczyń to swoim priorytetem. Myślałem, że da sobie radę w darcie – i tak się stało.

The Nuke (taki pseudonim przybierze później) nie miał nic przeciwko temu. Rzutki kochał bowiem równie mocno, jak piłkę nożną – a może nawet mocniej. Dziś Luke pewnie nie żałuje tego, że ojciec z uporem pchał go w kierunku darta. W końcu przed poprzednim finałem mistrzostw świata to on otrzymywał słowa wsparcia od gwiazd i legend Manchesteru United. Po nim zresztą stał się wielką gwiazdą sportu, którą klub z Old Trafford zaprosił do ośrodka treningowego w Carrington. Gdzie oczywiście nie obyło się bez partyjki darta.

Przy tym Littler dorastał w okolicy jednego z najważniejszych miejsc dla światowego darta. Zaledwie piętnaście kilometrów i pół godziny jazdy samochodem dzieli jego rodzinne Warrington od St Helens. Ten region to istna wylęgarnia darterskich talentów. Z St Helens pochodzi Michael Smith. Popularny Bully Boy zdobył mistrzowski tytuł PDC w 2023 roku, a wcześniej dwukrotnie dochodził do finału turnieju. Jak widać, na własnym podwórku wyrósł mu godny następca.

MICHAEL SMITH – OD PRACY NA FARMIE DO MISTRZOSTWA ŚWIATA W DARCIE

St Helens to też rodzinna miejscowość dwóch innych znakomitych darterów – Dave’a Chisnalla i Stephena Buntinga. Obaj znajdują się w TOP 10 rankingu Order of Merit PDC i wygrywali w karierze wiele dużych turniejów. A każdy z wymienionej wyżej trójki chętnie przychodził do St Helens Darts Academy – szkoły rzutek, która organizuje lekcje i turnieje dla młodych adeptów tego sportu. Na udział w zawodach może pozwolić sobie w zasadzie każdy zainteresowany. Wpisowe wynosi zaledwie dwa funty i z tego względu nie brakuje odpowiednich grup wiekowych do rywalizacji. Littler po raz pierwszy przekroczył progi tej placówki w wieku dziewięciu lat.

Karl Holden, jeden ze współzałożycieli akademii oraz pierwszy trener Littlera, tak wspomina jego początki na łamach Guardiana: – Pamiętam tę noc, kiedy Luke przyszedł po raz pierwszy. Wieść o nim szybko rozeszła się po sali. Mówiono, że jest taki wyjątkowy dzieciak, który bierze udział w turnieju do lat dziesięciu. Często słyszę takie rzeczy, więc poszedłem i obejrzałem finał, w którym grał. Zaimponował mi. Niemal od razu, w wieku dziewięciu lub dziesięciu lat, zaczął grać w turniejach dla czternastolatków; unicestwił je. Mamy zasadę, że jeśli wygrasz trzy tygodnie z pięciu, możesz przejść do starszej grupy wiekowej. Luke wygrał pięć tygodni z rzędu w wieku dziesięciu lat ze średnią 70 punktów na podejście. Bił wszystkich.

Co działo się później? Wystarczy streścić całą historię do stwierdzenia, że gdzie The Nuke się nie pojawiał, tam – niczym zabójcza broń z własnego pseudonimu – był zagładą dla reszty stawki. Regionalne zawody dla dzieciaka szybko przestały być wyzwaniem. Dość powiedzieć, że kiedy liczył sobie zaledwie trzynaście lat, już grał w kategorii wiekowej do lat dwudziestu jeden. Dopiero tam Littler zaczął czasami przegrywać. Zwykle w finałach zawodów.

Jego następnym krokiem było przejście do Junior Darts Corporation, które stanowi swego rodzaju zaplecze młodych talentów dla PDC. W JDC triumfował dwa razy. Podobnie jak w kategorii juniorów podczas England Open, organizowanej przez WDF – drugą co do wielkości federację darta na świecie.

– Kiedy dołączył do JDC wyjaśniłem mu, że choć jego trajektoria będzie rosła, może nastąpić spadek, a nawet płaskowyż jego formy. Ale tak się nie stało. Wciąż czekam na ten moment. Zaczynam myśleć, że on może nie nadejść – mówił Guardianowi prezes JDC Steve Brown.

XBOX, KEBAB, RZUTKI

Prywatnie Luke sprawia wrażenie normalnego chłopaka. Kiedy w jednym z wywiadów otrzymał zadanie opisania swojego dnia, odpowiedział: – Po prostu budzę się, pogram trochę na moim Xboxie, zjem coś, spędzę czas przy tarczy i idę spać. To wszystko.

– Tata zawsze popychał Luke’a w stronę rzutek. Uważał, że w tej sposób spożytkuje czas znacznie lepiej, niż przy konsoli – wspominał jego starszy brat, Leon.

I choć trudno nie przyznać ojcu Littlera racji, to Luke z jednego względu zapewne nie żałuje dziesiątek partii rozegranych w FIFĘ. Podczas jednej z nich poznał bowiem swoją dziewczynę, Eloise Milburn – 21-letnią konsultantkę Avonu, która po godzinach pracy, poza graniem na konsoli… jeździła też popykać w darta. I całkiem nieźle sobie w radziła, wygrywając w turniejach amatorskich.

Para postanowiła się rozstać pół roku później… co liczni już wtedy fani Anglika przyjęli z ogromnym niedowierzaniem. A część z nich nawet atakowała w wiadomościach jego byłą już partnerkę. Doszło nawet do tego, że sam zainteresowany musiał uspokajać kibiców, by ci zaprzestali nękania w sieci Eloise. I trudno mu się dziwić. Parę osób najwyraźniej zapomniało, że mowa o nastolatku, który w tym wieku najpewniej nie planuje związku na całe życie.

Littler miał pełne prawo zirytować się na internetowych trolli w życiu prywatnym, ale na ubiegłorocznych mistrzostwach PDC objawił się światu jako gość bez układu nerwowego. Wielka scena Alexandra Palace, tysiące rozśpiewanych kibiców, debiut w tym turnieju? The Nuke prawie każdym podejściem do tarczy dawał do zrozumienia, że cała otoczka w ogóle go nie krępuje. Jednak chłopak pokazywał też, że bawi się tymi zawodami również poza sceną. Przynajmniej na tyle, na ile mógł sobie na to pozwolić, grając wielki turniej. Kiedy w swoim pierwszym meczu pokonał Christiana Kista i z wynikiem 106,2 osiągnął najlepszą średnią na podejście dla debiutanta w historii mistrzostw, opowiedział w jaki sposób ma zamiar uczcić ten sukces: – Prawdopodobnie pójdę na kebaba z colą, kupię sobie kilka butelek Fanty. Pewnie zafunduję sobie jeszcze trochę e-papierosów.

Jak powiedział, tak zrobił.

Pewnie w tym momencie znalazłyby się osoby, które na podstawie powyższej wypowiedzi i obrazka rozwikłałyby tajemnicę, dlaczego Luke pomimo siedemnastu lat, wygląda na trzydzieści. Nie jest tajemnicą, że dzieciaki w Wielkiej Brytanii nie odżywiają się najzdrowiej, a złe nawyki żywieniowe wynoszą już z domów rodzinnych. Ale jak widać, w takim sporcie jak dart parę kilogramów nadwagi w niczym nie przeszkadza. Mało tego, jeden z lokali serwujących kebaby, które tak upodobał sobie Littler, zaproponował mu darmowe placki do końca życia, jeżeli zawodnik zdobędzie mistrzostwo świata. Ciekawe, czy po roku ta oferta wciąż obowiązywała? Ale może nawet lepiej stałoby się, gdyby właściciel kebaba się rozmyślił…

Oczywiście piszemy to wszystko w ramach żartu, ale zapewne Littler także nie obraziłby się na te słowa. Luke posiada zdrowy dystans do swojej osoby, ale przy tym potrafi się też odgryźć fanom. W ostatnim legu ubiegłorocznego spotkania z Raymondem van Barneveldem, młodzian mógł zakończyć mecz fenomenalnym wyzerowaniem ze stanu 170. Trafił dwie pierwsze lotki na 120 i gdyby podjął ryzyko rzutu w środek tarczy, wprawiłby publiczność Ally Pally w ekstazę. Niezagrożony wolał jednak rzucić podwójną 10, zostawiając sobie jeszcze 30 punktów do ugrania. Ten ruch wywołał falę niezadowolenia wśród publiczności, którą Littler skwitował gestem palca przyłożonego do skroni. Tak jakby chciał powiedzieć, że nie obchodzi go zdanie tłumu. Że sam wie, co w danym momencie jest najlepszą decyzją. Po czym w następnym podejściu trafił double 15, eliminując holenderską legendę darta.

 

Igranie z publicznością Alexandra Palace, podczas debiutu na mistrzostwach świata? Do tego trzeba mieć ogromną pewność siebie i wiarę we własne umiejętności.

Littler potrafił też sprzedać kibicom kuksańca za pomocą swoich mediów społecznościowych. Zapewne nikogo nie zdziwi, że jego profile w ciągu dwunastu miesięcy rozrosły się niczym starannie wyrobione ciasto drożdżowe. Kiedy Luke zaczynał turniej w grudniu 2023 roku, jego konto na Instagramie obserwowało kilkanaście tysięcy fanów. Obecnie ta liczba przekroczyła półtora miliona obserwujących. I właśnie na tym portalu znalazł ripostę na przyśpiewkę, którą słyszał podczas spotkań. Ze względu na wiek Luke’a, kibice często śpiewali mu tekst, że nazajutrz rano musi iść do szkoły*. To nie do końca prawda, bowiem Littler na początku ubiegłego roku odpuścił naukę w takiej  placówce. Jednak po awansie do finału, który zagwarantował mu czek w wysokości dwustu tysięcy funtów, udostępnił na swoim koncie mema z podpisem „rano musisz iść do pracy!”.

Littler nie przejawiał też jakiegokolwiek stresu w czasie kontaktu z mediami. A przecież jego wywiady i wypowiedzi były później cytowane przez setki portali i docierały do milionów osób. Ten fenomen wyjaśnia z kolei Steve Brown. I choć w jego słowach czuć nutkę promocji własnej organizacji, to jest w nich też ziarno prawdy: – Naszym zadaniem jest nie tylko przygotowanie młodych darterów do gry w rzutki, ale także do zostania profesjonalistami. [Littler] Musiał udzielić z pięćdziesiąt wywiadów w JDC, więc kiedy wdarł się do głównego nurtu i do kamer telewizji Sky Sports – które teraz go obserwują – był gotowy również na tę stronę wydarzeń. Dlatego jest taki zrelaksowany i spokojny.

OBJAWIENIE DARTA

Przed swoimi pierwszymi mistrzostwami świata Littler zajmował odległe 164. miejsce w rankingu Order of Merit, które rzecz jasna nie gwarantowało mu udziału w tej imprezie. Jednak młokos chciał w niej wystąpić, stąd skupił się na serii zawodów PDC Development Tour. Dwóch najlepszych zawodników cyklu uzyskiwało przepustkę do gry w Ally Pally, a dobra postawa The Nuke’a umieściła go w tym gronie. Dodatkowo Littler w listopadzie 2023 roku wywalczył tytuł młodzieżowego mistrza PDC, który także zapewniał udział w zmaganiach seniorów.

I chociaż ostatecznie Littler nie zdobył tytułu, to i tak osiągnął historyczny rezultat. Bo tylko w ten sposób można ocenić dotarcie do finału rozgrywek debiutującego w nich nastolatka. Żeby uświadomić wam jak ogromny to wyczyn przypomnijmy, że Michael van Gerwen, będący jednym z najlepszych zawodników w historii, do meczu o mistrzowski tytuł dotarł za szóstym podejściem (przegrał 4-7 z wielkim Philem Taylorem). Michaelowi Smithowi, topowemu zawodnikowi obecnej ery darta, dojście do finału zajęło osiem edycji (porażka 3-7 z van Gerwenem). Z kolei Josh Rock, uważany za jeden z największych prospektów rzutek, w wieku lat 23 najdalej zaszedł do czwartej rundy zawodów. Choć jest bardzo dobrym graczem i wciąż zalicza spory progres.

Tymczasem Littler wparował na podest londyńskiej hali, jakby to były kolejne zawody w St Helens Darts Academy. – Na tej scenie czuje się absolutnie jak w domu, to najlepsze określenie. Uwielbia to miejsce na górze… jest artystą – zachwycał się młodym Anglikiem John Part, legenda darta i trzykrotny mistrz świata (w tym dwa razy w PDC).

Jasne, Littlerowi wówczas zarzucano, że turniejowa drabinka była dla niego dość łaskawa. Ale ten gość w prawie każdym spotkaniu, niezależnie od rywala wykręcał znakomite liczby. Z siedmiu rozegranych spotkań, w aż pięciu osiągnął średnią ponad 100 punktów na podejście do tarczy. Poza tym, pochylmy się nieco nad tą rzekomo łatwą drabinką.

Najpierw Anglik odprawił Christian Kista, mistrza świata BDO z 2012 roku. Następnie pokonał Andrewa Gildinga – może nieco sensacyjnego, ale jednak triumfatora UK Open 2023. W trzeciej rundzie The Nuke wygrał z solidnym Mattem Campbellem, który wcześniej ograł Jamesa Wade’a, legendę darta. W czwartym starciu Littler sam rozprawił się z ikoną rzutek Raymondem van Barneweldem. I to brutalnie, bowiem pomimo świetnej gry Barney zdołał ugrać z młokosem jednego seta.

W ćwierćfinale czekał na niego pogromca faworytów, Brendan Dolan, mający na rozkładzie Gerwyna Price’a i Gary’ego Andersona – gości, którzy łącznie wygrali w darcie wszystko. Ale w meczu z pewnym małolatem został zmiażdżony i przegrał 1:5. Półfinał Littler zagrał z Robem Crossem. Także byłym mistrzem świata PDC. Gościem z pierwszej dziesiątki rankingu Order of Merit. Facetem, który w pierwszych trzech setach grał fenomenalnie. A mimo wszystko przegrywał 1-2, bo Littler na podwójnych rzucał tak, jakby wycięto mu układ nerwowy. Później zaś zaczął bawić się grą i pewnie triumfował 6:2 w setach.

Ten dzieciak (zaklęty w ciele trzydziestolatka) naprawdę już zdołał pokazać, że może wygrać z każdym. Udowadniał to także ze swoim imiennikiem, Lukiem Humphriesem. Czyli gościem, który od października 2023 imponował formą. Zwyciężył kolejno World Grand Prix, Grand Slam of Darts i finały Players Championship. Innymi słowy, był wówczas najlepszym darterem na świecie.

Jednak w finale znajdował się w ogromnych opałach. Przegrywał z szesnastolatkiem już 2:4, a Littler był dosłownie o włos od tego, by zapisać na swoje konto piątego wygranego seta. Ten sam pryszczaty młokos, z którym parę lat temu grał o 250 funtów gdzieś w Hampshire (po czym zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie), mógł pozbawić go upragnionego tytułu.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez SPORTbible (@sportbible)

I jasne, Littler w finale popełnił kilka błędów. Ktoś mógłby tu dodać, że w końcu pokazał ludzkie oblicze. Ale na przestrzeni meczu granego do siedmiu wygranych setów pomyłki musiały się przytrafić. Bardziej to Humphries udowodnił, jak znakomitym jest graczem, wznosząc się na wyżyny swoich umiejętności. W starciu z takim debiutantem, niższy poziom po prostu nie dałby mu mistrzowskiego tytułu.

NOWY KRÓL DARTA

Po ogromnym sukcesie, bo tylko w ten sposób można określić dotarcie do finału mistrzostw świata, wielu ekspertów zastanawiało się, jakie losy czekają cudownego dzieciaka z Warrington? W końcu przestał być anonimowym graczem. Przeciwnie, nagle w dwa tygodnie stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych darterów na świecie. Zaczął być zapraszany do wielu prestiżowych turniejów i rozgrywek, między innymi darterskiej Premier League.

Menadżer Littlera Martin Foulds, musiał wykazać się ogromną intuicją. Z jednej strony bowiem prowadził talent na miarę epoki. Z drugiej chodziło też o to, by The Nuke wciąż się rozwijał. Regularna, cotygodniowa gra wśród elity, w połączeniu z innymi zawodami łatwo mogłaby go przeciążyć. W końcu wciąż mowa tu o nastolatku.

Okazało się jednak, że Littler znakomicie wpasował się w znacznie starsze środowisko. Ba, podczas wielu zawodów wręcz rozstawiał bardziej doświadczonych kolegów po kątach! Tak było chociażby w Grand Slam, gdzie owszem, w półfinale stoczył fenomenalną walkę z Garym Andersonem, wygraną dopiero 16:15 w legach. Ale już w finale rozbił Martina Lukemana 16:3. Podobnie stało się w finałach World Series of Darts. Tam z kolei w 1/2 i meczu o tytuł, obu granych do 11 zwycięskich legów, pokonał kolejno Michaela van Gerwena i Michaela Smitha. Holander i Anglik ugrali z nim po 4. A prestiżowy (ale przy tym bardzo napięty) cykl Premier League? Littler wygrał go w swoim debiucie. Przy okazji rzucając tam dziewiątą lotkę w meczu z Lukiem Humphriesem. I to w finale turnieju.

Jeżeli zaś chodzi o przewidywania na temat gry w tegorocznych mistrzostwach świata, Luke powiedział: – Chcę wygrać jakiś mecz, a później się zobaczy! Nie wiadomo, co się wydarzy, może przez najbliższe pięć lub dziesięć lat nie osiągnę takiego wyniku. Skoro jednak dotarłem już do finału, to kolejnym celem jest naturalnie zwycięstwo.

Już pierwszy mecz z Ryanem Meikle pokazał, że 17-letni zawodnik może grać darta z kosmosu. W czwartym secie Anglik uzyskał średnią 140,91 punktu na podejściu, ustanawiając tym samym rekord w historii turnieju! Jednocześnie jednak po wygranej 3:1 w setach niemalże się rozkleił. Widać było, jak presja bycia faworytem musiała na nim ciążyć.

Rzecz w tym, że był to jeden z niewielu momentów, gdy Littler przy tarczy zdradzał objawy ludzkiego oblicza. Zwykle bowiem grał niczym maszyna. Sam zresztą podkreślał, że wyciągnął wiele wniosków z poprzednich mistrzostw PDC. Tym razem starał się lepiej wysypiać i nie emocjonować tak bardzo kolejnymi meczami. Efekt? W pięciu na sześć spotkań Littler zanotował ponad stupunktową średnią na podejście. Przy tym był znakomity na podwójnych. Nawet kosztem mniejszego ryzyka, co mogło irytować kibiców. Kiedy zaś w 1/8 finału z Ryanem Joycem choć przez chwilę, patrząc na suchy wynik, wydawało się, że Luke może poczuć się zagrożony, to w decydującym secie ponownie zagrał genialnie. I zwyciężył mecz 4:3.

Z kolei półfinał i finał był jednym, wielkim pokazem mocny nastolatka z północy Anglii. Stephen Bunting w 1/2 fazy zawodów został przez niego rozbity 6:1. Wielki Michael van Gerwen ugrał trzy partie. Ale nie zdołał wygrać ani jednego seta, w którym jego rywal rozpoczynał. A po czterech partiach wynik meczu brzmiał 4:0 dla Littlera. To była deklasacja 3:7 znakomitego przecież zawodnika, który grał bardzo dobry turniej.

Miazga, której dokonał pewien siedemnastolatek z Warrington, w wolnej chwili grający na konsoli i oglądający mecze Manchesteru United. A od wczoraj, także nowy mistrz świata PDC, czego dokonał w swoim drugim podejściu, wyrównując tym samym wyczyn legendarnego Phila Taylora. Zresztą w kontekście Littlera, nazwisko jego legendarnego rodaka, który mistrzem świata był aż szesnaście razy, pada już regularnie. Biorąc pod uwagę wiek oraz potencjał The Nuke’a, ma on ogromne szanse na to, by poprawić jeszcze kilka rekordów starego mistrza.

SZYMON SZCZEPANIK

Fot. Newspix

*School in the morning! You’ve got school in the morning! – fani przerobili tę przyśpiewkę ze znanej w Anglii „Sacked in the morning!”. To tekst wykrzykiwany przez kibiców piłki nożnej w stronę szkoleniowców, którzy nazajutrz po meczu mogą stracić pracę.

Czytaj więcej o darcie:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Polecane

Błysk Wąska, problemy Żyły i cisza w Bischofshofen. Czy TCS wygrał najlepszy skoczek? [REPORTAŻ]

Jakub Radomski
14
Błysk Wąska, problemy Żyły i cisza w Bischofshofen. Czy TCS wygrał najlepszy skoczek? [REPORTAŻ]

Komentarze

23 komentarzy

Loading...