Mateusz Kowalczyk latem zamienił ŁKS Łódź na duńskie Broendby. W nowym klubie gra bardzo mało, stąd duńskie media zastanawiają się, czy Polak zimą nie poszuka minut na wypożyczeniu. 19-latkiem zainteresowane są dwa kluby z Ekstraklasy, informuje portal Tipsbladet.dk.
Kowalczyk świetnie wyglądał w barwach pierwszoligowego wówczas ŁKS-u. W poprzednim sezonie wywalczył z drużyną awans i wzbudził zainteresowanie kilku klubów – z Polski i zagranicy. Pozyskało go Broendby, choć mówiło się o zakusach m.in. Górnika Zabrze czy Legii Warszawa.
W Broendby właściwie nie gra. W rundzie jesiennej wystąpił łącznie w pięciu meczach; w duńskiej ekstraklasie zagrał minutę, wystąpił także w pucharze krajowym czy w turnieju “Future Cup”.
Gdzie może trafić tej zimy? Jak informuje portal Tipsbladet.dk, Kowalczyk mógłby się udać na półroczne wypożyczenie do ŁKS-u. Taki ruch będzie jednak trudny do realizacji, Duńczycy podają, że Broendby niezbyt chętnie patrzy na opcję powrotu piłkarza do – jakby nie było – najsłabszej ekipy Ekstraklasy.
Inną opcją, i bez dwóch zdań ciekawszą, wydaje się odejście do Śląska Wrocław. Jak podaje portal, WKS wysłał zapytanie, czy takie wypożyczenie byłoby możliwe.
WIĘCEJ O LIDZE DUŃSKIEJ:
- Morskie opowieści. Pokraczny abordaż na pokład „Kopenhagi”
- Kamil Grabara krytykowany przez duńskie media
- Diabeł tkwi w szczegółach, czyli duńska metoda na sukces
Fot. Newspix