Zimą w Radomiaku Radom najwięcej będzie się działo u bramkarzy. Zieloni muszą zmierzyć się z dwoma wygasającymi wraz z końcem sezonu kontraktami golkiperów. W połowie sezonu stracą natomiast zmiennika dla Alberta Posiadały, bo niezadowolony z braku minut Lech Poznań postanowił ściągnąć do Wielkopolski Krzysztofa Bąkowskiego.
Według naszych informacji Krzysztof Bąkowski wiosną nie będzie zawodnikiem Radomiaka Radom. Wypożyczenie 20-letniego golkipera z Lecha Poznań zostanie skrócone, a że młodzieżowiec ma w umowie zapis, który w praktyce wyklucza jego grę — a nawet obecność na ławce rezerwowych — przeciwko Kolejorzowi, jesień w jego wykonaniu można już uznać za zakończoną.
Radomiak Radom. Krzysztof Bąkowski wraca do Lecha Poznań
Krzysztof Bąkowski latem miał kilka ofert z Ekstraklasy, które były efektem jego systematycznej drogi w górę. Najpierw zebrał doświadczenie w drugiej lidze, później bardzo dobrze wypadł w pierwszoligowej Stali Rzeszów. Radomiak był najkonkretniejszy w staraniach o tego zawodnika, a i sam zainteresowany stwierdził, że to w Radomiu będzie miał największe szanse na regularną grę. Podobnego zdania był Lech Poznań, który wiedział, że Zieloni nie mają młodzieżowca, który mógłby zbierać minuty na innej pozycji, więc takie wypożyczenie może być dla ich wychowanka dobrą opcją.
Szybko okazało się jednak, że będą z tym pewne problemy. Po pierwsze – Bąkowski niezbyt dobrze wypadł w ostatnim sparingu przed startem ligi. Po drugie – Constantin Galca uparł się, że w bramce będzie stawiał na Filipa Majchrowicza, a kiedy już uświadomiono mu, że brak młodzieżowca w składzie będzie skutkował ogromną karą finansową dla klubu, postawił na Alberta Posiadałę. Ten bronił na tyle dobrze, że rywalizacja w zasadzie została zakończona. Bąkowski zagrał tylko jeden mecz w Ekstraklasie, gdy Posiadała doznał urazu. Bronił co prawda w Pucharze Polski, ale tę przygodę Radomiak zakończył szybciej niż się spodziewano.
Radomiak otwiera nową sekcję. Zagra o mistrzostwo Polski w AMP Futbol
Z naszych ustaleń wynika, że już na początku grudnia do radomskiego klubu wpłynęło pismo z Lecha Poznań, który w obliczu takiej sytuacji sam zdecydował się skrócić wypożyczenie Krzysztofa Bąkowskiego. Zawodnik zimą wróci do Wielkopolski, a następnie poszuka nowej drużyny, tym razem na zapleczu Ekstraklasy. Złą wiadomością dla Radomiaka jest to, że będzie musiał zapłacić karę Kolejorzowi. Radomianie nie zgodzili się na zapis obowiązkowej gry bramkarza, ale w umowie zawarto standardowy zapis chroniący wypożyczającego przed brakiem gry. Nie chodzi o miliony, ale też nie o grosze — nieoficjalnie jest to ok. 100 tys. zł.
Być może gorszą informacją jest jednak to, że efektem ubocznym tego wypożyczenia będą zepsute relacje między klubami. Słyszymy, że kolejnych wypożyczeń z Lecha do Radomiaka raczej nie ma co się spodziewać. Chyba że trener Maciej Kędziorek osobiście przekona włodarzy Kolejorza, że następnym razem pójdzie lepiej.
Radomiak negocjuje nowe kontrakty bramkarzy. Posiadała na tak, Majchrowicz na nie
W międzyczasie Radomiak Radom ma jednak do załatwienia znacznie poważniejsze tematy związane z bramkarzami. W czerwcu 2024 roku wygasają kontrakty Alberta Posiadały i Filipa Majchrowicza. Ciekawe jest to, że duet golkiperów Zielonych ma tego samego agenta, więc klub jednocześnie rozmawia z nim o obydwu przypadkach. Priorytetem dla działaczy jest zatrzymanie tego pierwszego, który pełni rolę podstawowego golkipera i zabezpieczy kwestię młodzieżowca także na kolejny sezon. Według naszych informacji Posiadała z chęcią zostanie w Radomiu, a temat nowej, trzyletniej umowy dla niego jest już zaawansowany.
20-letni bramkarz trafił do Radomiaka zimą 2022 roku. Najpierw ograł się w trzecioligowym Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, potem drugoligowej Wiśle Puławy, a teraz dostał szansę w Ekstraklasie. Według „StatsBomb” jest on jednym z sześciu bramkarzy w lidze, którzy mają dodatni bilans „uratowanych” bramek w przeliczeniu na 90 minut – czyli, tłumacząc na polski, Posiadała wyciągnął coś ekstra, ratując zespół przed stratą większej liczby goli. Spośród golkiperów z ponad 600 rozegranymi minutami ma on trzeci najlepszy procent obronionych strzałów – 73% (1. Rafał Leszczyński – 87%, 2. Szymon Weirauch – 79%).
W porównaniu z ligową średnią Albert Posiadała lepiej zatrzymuje strzały, za to słabiej gra nogami
Bardziej problematyczna jest dla Radomiaka kwestia umowy Filipa Majchrowicza. Bramkarz od dwóch lat tułał się po wypożyczeniach, bo klub postanowił, że bronił będzie młodzieżowiec, a Majchrowicz ten status utracił. Najpierw powędrował do cypryjskiego Pafos, potem do szwedzkiego Sirius, ale w żadnym zespole nie zdołał się przebić i zapracować na transfer definitywny. Bramkarz jest zainteresowany pozostaniem w Radomiu, jednak nie chciałby być wiecznie przyspawany do ławki rezerwowych. Radomiak chciałby go zatrzymać, jednak jeśli nadal bronić ma młodzieżowiec, nie ma to większego sensu. Być może zmianę w tej kwestii przyniesie posiedzenie działaczy w Jachrance, gdzie mogą zapaść kluczowe decyzje w sprawie przepisu na kolejny sezon.
Na chwilę obecną rozmowy o nowym kontrakcie idą opornie i szanse na porozumienie są niewielkie. Oczekiwania obydwu stron się rozmijają, więc wiele wskazuje na to, że przed nami ostatnie miesiące Filipa Majchrowicza w Radomiaku. Już zimą będzie on mógł podpisać umowę na kolejny sezon z nowym klubem. Jeśli tak się stanie, radomianie zarobią jedynie niewielki ekwiwalent za wyszkolenie bramkarza.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Znamy zimowe plany Radomiaka. Na jakie transfery liczyć? Kto będzie trenerem?
- Wróżyli mu gangsterkę w Brazylii, pracuje na transfer w Polsce. Jak Radomiak znalazł Pedro Henrique
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
- Sławomir Stempniewski: Nie chcemy być tylko handlarzem wizji [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix