Kolejny wyjątkowy wieczór do kolekcji dla Sebastiana Szymańskiego. Chociaż jeśli Polak regularnie błyszczy w Turcji, to trudno o termin “wyjątkowy”. Po prostu – kolejny dzień w biurze. Murawa jest zielona, Piast ciągle remisuje w Ekstraklasie, a kibice w Turcji oklaskują Szymańskiego. Dziś znów trafił.
Zespół Polaka mierzył się dziś na wyjeździe z Besiktasem. Mecz na szczycie, walka o fotel lidera. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak mówili.
Fenerbahce liderem tureckiej ekstraklasy. Szymański z kolejnym trafieniem
Fenerbahce wyszło na prowadzenie już w 10. minucie za sprawą Edina Dzeko. Wyrównał Alex Oxlade-Chamberlain kwadrans później, i to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o dobre akcenty gospodarzy.
Po godzinie gry na 1:2 strzelił Tadić z rzutu karnego, a Szymański strzelił w końcówce. Wykończył kontratak ze stoickim spokojem posyłając piłkę nie do obrony.
Sebastian Szymanski pic.twitter.com/zhM21sl23v
— Elis Buse Araç (@ElisBuseArac) December 9, 2023
To złożenie się, to dotknięcie piłki, ta skazana na niepowodzenie próba interwencji bramkarza…
Szkoda tylko, że w kadrze Szymański nie pokazuje nam tego oblicza. Błyszczał w Dynamo Moskwa, w Feyenoordzie, w Turcji już pewnie nikt nigdy nie pozwoli mu zapłacić za rachunek.
To było 11 trafienie Szymańskiego w tym sezonie. Do tego ma aż 9 ostatnich podań. A mamy dopiero początek grudnia…
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Ambicja, wytrwałość, konsekwencja”. Jak bliscy widzą Mateusza Masternaka?
- Tapicerzy z Gubina – łączą pracę w zakładzie meblarskim z piłką i napędzili ogromnego stracha Piastowi [REPORTAŻ]
- Człowiek z bananem. Tajemnica śmierci młodego piłkarza GKS-u Katowice
Fot. Newspix