Damian Kądzior to sześciokrotny reprezentant Polski. Po raz ostatni w kadrze wystąpił w 2020 roku. Wierzy jednak, że może przyjść jeszcze na niego czas w drużynie narodowej, a jego szansą jest postać Michała Probierza. Powiedział o tym w wywiadzie dla “TVP Sport”.
– Była to ciężka runda też dla mnie, bo trzeba sobie powiedzieć, że w większości tych meczów wchodziłem z ławki, a dopiero gdzieś tak od 3-4 tygodni zacząłem grać regularnie w dłuższym wymiarze czasowym. Myślę, że prędzej czy później moje statystyki będą znacznie lepsze. Wierzę, że w ostatnich meczach przede wszystkim zapunktujemy jako drużyna, ale też ja sam dodam coś od siebie – powiedział pomocnik Piasta Gliwice Damian Kądzior w rozmowie z “TVP Sport”.
W tym sezonie 31-letni skrzydłowy strzelił dwa gole i zanotował trzy asysty w 19 meczach. Nie spisuje się na miarę możliwości, ale to samo można powiedzieć o całej ofensywie zespołu Piasta. Kądzior wierzy jednak, że niebawem przyjdzie przełamanie gliwiczan, którzy ostatecznie zerwą z łatką “królów remisów”. Poprawa statystyk indywidualnych może otworzyć zawodnikowi drogę do reprezentacji Polski, w której rozegrał dotychczas sześć spotkań. Po raz ostatni wystąpił w niej w 2020 roku, ale nie traci nadziei, szczególnie że selekcjonerem jest Michał Probierz, który bacznie obserwuje Ekstraklasę, a powołania otrzymuje starszy od niego Kamil Grosicki.
– Znam się bardzo dobrze z trenerem Probierzem. Selekcjoner na każdym kroku podkreśla, że każdy ma szansę, aby znaleźć się w zespole. Wiem, że mam 32 lata, ale z drugiej strony Kamil Grosicki gra bardzo dobrze w lidze i dostaje swoje szanse na zgrupowaniach – dodał Kądzior.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- „Warta lubi startować jako underdog, ale nie czujemy się już kopciuszkiem Ekstraklasy”
- Futbol okiem byłego trenera-analityka Śląska. „Dziennikarze stali się zakładnikami statystyk”
- Encyklopedia z Gent. Kim jest Samuel Cardenas, nowy dyrektor sportowy Rakowa?
Fot. Newspix