Nie kończą się kontrowersje wokół pojedynku Legii z Aston Villą. Klub z Birmingham poinformował, że ma zamiar złożyć do UEFA skargę na klub ze stolicy.
Legioniści wczorajsze spotkanie przegrali 2:1. Nie o wyniku jednak się w kontekście meczu mówi, a o zachowaniu polskich kibiców jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Gdy nie zostali wpuszczeni na stadion ze względów bezpieczeństwa, na ulicach wzniecili chaos – doszło do starć nie tylko z kibicami Aston Villi, ale i z policją.
W związku z tym gospodarze nie pozostali bierni, decydując się na podjęcie kroków prawnych. O tym poinformowali z kolei w krótkim, ale ostrym oświadczeniu.
– Aston Villa może potwierdzić, że złożyła oficjalną skargę do UEFA w związku z zachowaniem Legii Warszawa i jej kibiców przed czwartkowym meczem Ligi Konferencji UEFA na Villa Park – czytamy.
– Czterech policjantów zostało rannych, a 46 kibiców Legii aresztowano w wyniku bezprecedensowej przemocy z ich strony przed stadionem. To szokujące zachowanie było następstwem całkowitego braku współpracy władz Legii z policją West Midlands, Aston Villą i UEFĄ przez cały dzień – twierdzi angielski klub.
– Zaczęło się podczas standardowego spotkania operacyjnego przed meczem, które rozpoczęło się o 10:30 w czwartek rano. Uczestniczyli w nim przedstawiciele UEFA, w tym jej zespół ds. bezpieczeństwa, a także policja West Midlands i przedstawiciele obu klubów. Legia nie chciała w tym momencie potwierdzić, czy przyjmie przydział biletów na mecz. Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do normalnych procedur operacyjnych UEFA. Polski klub poinformował, że spotka się ze swoimi kibicami o 14:30 i ogłosi decyzję o 15:00. Zaznaczył, że istnieje możliwość nie przyjęcia biletów – mówiła Aston Villa w dalszej części oświadczenia.
Legia Warszawa miała jednak później milczeć, nie informując klubu z Premier League o ostatecznym wyborze. Bilety jednak i tak miały zostać przekazane działaczom stołecznego klubu po ich pojawieniu się na stadionie na chwilę po 18:00. Liczba wejściówek natomiast wyniosła 1002, a nie 860, jak twierdzili Wojskowi.
Bardzo niepochlebnie na temat polskiego klubu wypowiedział się także Chris Heck, prezes klubu ds. operacji biznesowych.
– Brak współpracy i kłamstwa ze strony działaczy Legii są nie do przyjęcia i są rozczarowujące. Takie zachowanie zwiększyło niebezpieczeństwo, na jakie narażeni byli policjanci z West Midlands i nasi kibice. Dla zachowania kibiców Legii sprzed meczu nie ma miejsca we współczesnym futbolu i cywilizowanym społeczeństwie. Aston Villa będzie składać dalsze oświadczenia do UEFA. Chcemy mieć pewność, że inne kluby i policja z całej Europy nie będzie narażona na podobne zagrożenia ze strony Legii – grzmiał działacz.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO: