Członkowie delegacji Legii Warszawa z prezesem Dariuszem Mioduskim na czele postanowili nie pojawiać się na trybunach stadionu Villa Park w meczu z Astoną Villą. To efekt niewpuszczenia kibiców stołecznej drużyny na angielski obiekt.
– Zarząd Legii Warszawa z Dariuszem Mioduskim na czele oraz delegacja klubu podjęli właśnie decyzję, że w ramach protestu przeciwko postawie Aston Villi nie pojawią się dziś na stadionie. To gest solidarności z kibicami, którym Anglicy nie przyznali regulaminowej liczby biletów. Przedstawiciele Legii mecz prawdopodobnie obejrzą w hotelu – przekazał na Twitterze Sebastian Staszewski z „TVP Sport”.
Legia Warszawa wnioskowała o przyznanie regulaminowych dwóch tysięcy wejściówek dla swoich kibiców. Stołeczny klub nie otrzymał nawet połowy biletów, dlatego wszyscy fani postanowili nie pojawiać się na trybunach. Pomimo interwencji szefostwa Wojskowych, Aston Villa nie ustąpiła i finalnie mecz w Lidze Konferencji odbędzie się bez udziału kibiców gości, a także polskiej delegacji.
Do spotkania Legii z Aston Villą dojdzie w czwartek 30 listopada o godzinie 21:00. Będzie to piąte starcie wicemistrzów Polski w fazie grupowej Ligi Konferencji. Problemy z kibicami towarzyszą warszawskiemu klubowi od skandalicznych wydarzeń w Holandii, gdzie Wojskowi mierzyli się z AZ Alkmaar.
WIĘCEJ O ASTON VILLI:
- Rosnąć jak Aston Villa [REPORTAŻ Z BIRMINGHAM]
- Od Peaky Blinders do przestępczej stolicy Anglii. Historia gangów Birmingham [REPORTAŻ]
Fot. Fotopyk