Choć jeszcze rano faworytem do objęcia sterów w berlińskiej drużynie był Raul Gonzalez, to jednak były menedżer Lecha Poznań obejmie stołek pozostawiony przez Ursa Fischera.
W nieciekawej sytuacji znajduje się drużyna Unionu. Fenomen niemieckiego futbolu po świetnych latach pod Ursem Fischerem dziś pragnie pierwszego od 14 spotkań zwycięstwa. Beznadziejna forma w jakiej znalazła się drużyna, doprowadziła ją do strefy spadkowej. Tam ma na koncie raptem 7 punktów, znajdując się wyżej jedynie od FC Koeln.
Do takiego świata wkracza Nenad Bjelica. Po nieudanej przygodzie z Trabzonsporem, który opuścił zupełnie skonfliktowany z zarządem, poszukiwał nowego wyzwania. Przed nim czeka niełatwa misja nie tylko utrzymania Unionu, ale też poprowadzenia klubu w Lidze Mistrzów i, jeśli się uda, Lidze Europy.
W najważniejszych europejskich rozgrywkach wcale nie wiodło się jego nowemu zespołowi lepiej niż w kraju. Union po 4 spotkaniach zgromadził na koncie ledwie jedno oczko i zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Wciąż jednak pozostaje nadzieja. Zwycięstwo nad Bragą (jeśli ta przegra w swoim spotkaniu z Napoli) pozwoli Niemcom na przejście do Ligi Europy. W przeciwnym razie całkowicie pożegnają się z europejską piłką
Dobar dan, Nenad Bjelica und Danijel Jumic! pic.twitter.com/i0z6PyFzMq
— 1. FC Union Berlin (@fcunion) November 26, 2023
Najbliższym spotkaniem, w jakim zobaczymy Chorwata na ławce będzie właśnie to kluczowe z Bragą. Odbędzie się już w najbliższy wtorek o godzinie 21:00 i stanowić będzie ciężki sprawdzian dla nowego trenera. Portugalczycy bowiem znajdują się w znakomitej formie, która nie pozwoli im łatwo zrezygnować z walki o Ligę Europy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Osieroceni przez przepis. Co dalej z rocznikiem 2001 w Ekstraklasie?
- Młodzieżowcy sezonu 22/23. Kto okazał się najlepszym bąbelkiem?
- TOP 10 – najlepsi młodzieżowcy 1. ligi 2020/2021
fot. Newspix