Czy Legia Warszawa będzie w tym sezonie głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa? – Tak, obok Rakowa i Lecha. Śląska i Jagiellonii nie biorę na poważnie w kwestii wywalczenia tytułu – odpowiada w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” Marcin Mięciel.
“Legioniści” w sobotę zmierzą się na stadionie przy ul. Łazienkowskiej z Wartą Poznań, natomiast w środku tygodnia czeka ich rewanżowe starcie z Aston Villą w fazie grupowej Ligi Konferencji. Pierwszą potyczkę wicemistrzowie Polski wygrali 3:2.
Jak niemal w każdym meczu, tak i w czwartek sporo będzie zależeć od dyspozycji Josué. – Mam nadzieję, że piłkarzy o takich umiejętnościach będzie trafiało do Legii jak najwięcej. Kibice innych drużyn przychodzą na stadion, aby zobaczyć Portugalczyka w akcji. Są ciekawi, co wymyśli, jak zagra. To topowa gwiazda naszej ligi, która prezentuje niekonwencjonalne zagrania. Ma wybuchowy charakter, ale bardzo dużo daje zespołowi. Od niego w Legii zależy najwięcej. Kiedyś podobnym graczem był Danijel Ljuboja. Serb potrafił w trudnych momentach wziąć odpowiedzialność na siebie – tłumaczy Mięciel.
Jak były reprezentant Polski ocenia na razie kadencję Kosty Runjaicia? – Ma świetny warsztat, co pokazał już w Pogoni. Przejmował Legię w trudnym momencie, ale wyprowadził drużynę na prostą. Zeszły sezon był przejściowy, kibice zaakceptowali nawet brak mistrzostwa. Teraz sytuacja jest inna, drugie miejsce nikogo nie zadowoli. Legia zmieniła styl gry pod wodzą niemieckiego szkoleniowca. Ofensywny futbol może się podobać, a przecież były momenty, kiedy spotkań stołecznego klubu nie dało się oglądać – mówi napastnik, który w Legii Warszawa rozegrał ponad 200 spotkań.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- ROK KRYZYSU JULIANA NAGELSMANNA
- NĘDZNY START MICHAŁA SKÓRASIA W BELGII
- KOCZERHIN – DYSKRETNY LIDER RAKOWA CZĘSTOCHOWA
Fot. Newspix