Reklama

Hubert Hurkacz zagra w ATP Finals. Niestety tylko “o pietruszkę”

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

14 listopada 2023, 16:16 • 2 min czytania 1 komentarz

Gdyby Stefanos Tsitsipas odpuścił dzisiejszy mecz z Holgerem Rune, Hubert Hurkacz stanąłby przed sporą szansą – mógłby powalczyć nawet o awans (ten zapewne dałyby mu dwa zwycięstwa) do półfinału ATP Finals. Z racji jednak, że Grek wyszedł na kort i… skreczował po 17 minutach, Polaka czeka pojedynczy mecz “o pietruszkę”. Bo faktycznie w czwartek zagra z Novakiem Djokoviciem, ale tylko i wyłącznie o trochę punktów rankingowych oraz pieniędzy.

Hubert Hurkacz zagra w ATP Finals. Niestety tylko “o pietruszkę”

O problemach zdrowotnych Tsitsipasa mówiło się jeszcze przed startem prestiżowego turnieju. Praktycznie do ostatniego dnia zagadką było, czy Grek będzie na tyle sprawny, aby zmierzyć się z Jannikiem Sinnerem, czyli swoim pierwszym grupowym rywalem. Nas interesowało to tym bardziej, że w odwodzie czekał Hubert Hurkacz, czyli jeden z dwóch rezerwowych, obok Taylora Fritza, którzy pojawili się w Turynie. W razie wycofania się jakiegokolwiek zawodnika Polak miał zatem wskoczyć na jego miejsce. Ale ostatecznie na starcie turnieju, ani Stefanos, ani ktokolwiek inny nie zrezygnował z udziału w zawodach.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

Cóż, mieliśmy czego żałować, ale też trzeba przyznać, że akurat w niedzielnym meczu z Sinnerem Tsitsipas pokazał się z dobrej strony. Może i nie był bliski zwycięstwa, ale ugrał łącznie osiem gemów. Dało się powiedzieć: okej, powalczył, mimo że pewnie był przygotowany na sto procent. Ale dzisiaj? Sam Grek przyznał, że głupotą było wychodzenie na kort. Cóż, podziwiamy za szczerość, ale gdyby jednak z Rune w ogóle nie zagrał, sytuacja Hurkacza byłaby znacznie lepsza.

Reklama

Polak miałby w końcu szansę nawet awansować do półfinału ATP Finals, gdyby udało mu się pokonać Duńczyka, a potem Novaka Djokovicia. A tak po prostu odhaczy udział w tym turnieju, zgarnie trochę kasy i ewentualnie punktów do rankingu. I na tym jego przygoda w Turynie się skończy. Inaczej mówiąc: Stefanos mógł uchylić furtkę dla Polaka. A tak to co najwyżej narobił nam apetytu.

Oczywiście, nie ma też co przesadnie narzekać, bo gdyby nie znakomita postawa Hurkacza w ostatnich tygodniach, to w ogóle w Turynie by go nie było. Świetne mecze w Szanghaju czy Metz pozwoliły przedrzeć mu się jednak na wspomnianą listę rezerwowych, którą okupują dziewiąty oraz dziesiąty tenisista sezonu. To zatem zawsze coś. Zresztą: z racji na przedwczesne przerwanie meczu Rune z Tsitispasem, Hurkacz i Fritz wyszli dziś na kort, aby rozegrać pokazowego seta przed włoską publicznością.

W czwartek “Hubi” będzie mógł natomiast spróbować zrobić coś, co jeszcze nigdy mu się nie udało. Czyli pokonać Novaka Djokovicia. Jego dotychczasowy bilans z Serbem wynosi bowiem 6 porażek w 6 meczach.

Fot. Newspix.pl

 

Reklama

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Tenis

Komentarze

1 komentarz

Loading...