W poniedziałek Ruch Chorzów rozstał się z Jarosławem Skrobaczem i mianował na pierwszego trenera Jana Wosia, który do tej pory był asystentem. Prezes „Niebieskich” Seweryn Siemianowski zabrał głos na temat zmiany szkoleniowca.
Ruch Chorzów zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów. Do bezpiecznej lokaty traci siedem oczek. – To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką musieliśmy podjąć w ostatnim czasie. Trenerowi Skrobaczowi zawdzięczamy bardzo dużo i zawsze będzie miał przy Cichej olbrzymi szacunek. Wyniki i gra naszego zespołu w tym sezonie nie są jednak zadowalające, ligowi rywale zaczynają nam uciekać, dlatego byliśmy zmuszeni zareagować. To była nasza wspólna decyzja – moja, Marcina i Marka – bierzemy za nią pełną odpowiedzialność – mówił Siemianowski cytowany przez ksruch.com.
– Podjęliśmy rozmowy z kilkoma kandydatami, żaden jednak nie dawał nam gwarancji szybkiej poprawy sytuacji. Trener Woś doskonale zna drużynę, klub i całe środowisko, posiada licencję UEFA Pro, jest ambitny, zdeterminowany i z marszu może realizować swoją wizję, jest do tego w pełni gotowy. Nie robimy niczego pod publiczkę, jesteśmy przekonani, że na dziś to najlepsza decyzja dla klubu, nawet jeśli nie przysparza nam popularności – podkreślał prezes Ruchu.
WIĘCEJ O RUCHU CHORZÓW:
- Woś w Ruchu, czyli wariactwo i nerwowe ruchy
- Sukces stał się porażką. O zwolnieniu Skrobacza z Ruchu
- Ruch na Stadionie Śląskim – za ile i dlaczego? Kulisy powrotu do Chorzowa
- Prezes Ruchu: Bać się można śmierci, a nie spadku z Ekstraklasy
Fot. newspix.pl